Merkel: porozumienie z Grecją wciąż możliwe. Zadecyduje referendum
Kanclerz Niemiec Angela Merkel obarcza Alexisa Tsiprasa winą za fiasko negocjacji, jednak wciąż widzi możliwość porozumienia, jeśli Grecy w referendum przyjmą warunki międzynarodowej pomocy finansowej. 5 lipca obywatele Grecji „będą w istocie odpowiadać na pytanie „tak” czy „nie” dla pozostania w strefie euro” – ostrzegł wicekanclerz Sigmar Gabriel. Opozycja widzi z kolei winę za obecną sytuację po stronie Merkel. Według Lewicy chodzi o utrącenie rządu lewicowej Syrizy.
Po tym, jak w sobotę fiaskiem zakończyły się negocjacje ministrów finansów państw strefy euro w sprawie warunków dalszej pomocy finansowej dla Grecji, scenariusz Grexitu, czyli opuszczenia przez Ateny wspólnej waluty, nabiera coraz realniejszych kształtów. We wtorek (30 czerwca) upływa termin osiągnięcia porozumienia, tymczasem premier Grecji Alexis Tsipras ogłosił na 5 lipca referendum w sprawie przyjęcia warunków międzynarodowej pomocy.
Fiasko negocjacji wywołało polityczne poruszenie w Niemczech. Na poniedziałkowe południe kanclerz Angela Merkel (CDU) zaprosiła na spotkanie szefów frakcji parlamentarnych, aby zreferować im, jak wygląda obecnie sytuacja i jakie są możliwe scenariusze.
Podczas konferencji prasowej po spotkaniu Angela Merkel zarzuciła Atenom brak gotowości do kompromisu od samego początku negocjacji oraz jednostronne zerwanie rozmów w sobotę w Brukseli. Po raz kolejny podkreśliła, że własne zobowiązania Greków oraz solidarność europejskich partnerów musi iść w parze. „W przeciwnym wypadku przegra euro, a tego nie chcemy” – ostrzegała szefowa niemieckiego rządu – „Jeśli przegra euro, przegra Europa”.
Jak podkreśliła jednak Angela Merkel, kontynuowanie negocjacji jest wciąż możliwe, o ile grecki rząd o to wystąpi. Kanclerz podkreśliła, że Grecy mają prawo do zorganizowania referendum, a Europa zaakceptuje jego wynik.
Wicekanclerz oraz minister gospodarki i energii Sigmar Gabriel (SPD) podkreślił z kolei, że w referendum Grecy będą de facto odpowiadać na pytanie, jaką walutą będą się dalej posługiwać. „W istocie jest to pytanie „tak” czy „nie” dla pozostania w strefie euro” – mówił Gabriel, wzywając jednocześnie rząd w Atenach, aby uświadamiał w ten sposób swoich obywateli. Alexis Tsipras zapowiedział, że jego partia, Syriza, będzie wzywać do głosowania przeciw warunkom wierzycieli Grecji.
Jeśli Grecy nie posłuchają podpowiedzi swojego rządu i przyjmą w referendum warunki międzynarodowej pomocy finansowej, Europa jest gotowa do dalszych negocjacji – zapewnił Sigmar Gabriel. Jeśli jednak zagłosują przeciw, „będzie to jasna decyzja o opuszczeniu strefy euro” – ostrzegł jednocześnie. Wicekanclerz zarzucił Tsiprasowi, że ten nie był gotowy do przeprowadzenia poważnych reform i domagał się od Europy pomocy bez żadnego wysiłku z własnej strony.
Tymczasem lewicowa opozycja (Die Linke) obarcza rząd Merkel częścią winy za obecną sytuację w Grecji. „Jeśli Grecja opuści wspólną walutę, pani kanclerz przejdzie do historii jako ta, za której czasów rozpocznie się być może rozpad strefy euro” – mówiła szefowa partii Katje Kipping w wywiadzie dla telewizji ARD. Z kolei szef frakcji parlamentarnej Die Linke Gregor Gysi stwierdził, że międzynarodowi wierzyciele Grecji z ideologicznych powodów doprowadzili do fiaska rozmów, bo chcą w istocie utrącenia lewicowego rządu w Atenach.
Na środę zapowiedziano debatę w Bundestagu, podczas której wyjaśnień mają udzielić szefowa rządu Angela Merkel, wicekanclerz Sigmar Gabriel i minister finansów Wolfgang Schäuble.
Źródła: Der Spiegel, Frankfurter Allgemeine Zeitung.