Irak/ Muktada as-Sadr wzywa szyickich bojówkarzy do zaprzestania walk
Radykalny iracki kleryk, Muktada as-Sadr, w swym niedzielnym (30.03) oświadczeniu, wydanym w świętym mieście Nadżaf, wezwał swych zwolenników do zaprzestania walki z irackimi siłami bezpieczeństwa i wspierającymi ich koalicjantami.
- Każdy noszący broń i atakujący instytucje państwowe nie będzie uważany za jednego z nas - oświadczył Sadr. Wezwanie szyickich bojowników do wycofania się ze zbrojnej konfrontacji z irackimi siłami bezpieczeństwa było podyktowane "religijną odpowiedzialnością" za przerwanie "rozlewu irackiej krwi". Zażądał on jednocześnie od irackiego rządu zaprzestania "wyrywkowych" aresztowań zwolenników Armii Mahdiego i przyznania im amnestii. Rzecznik Sadra, Hazem al-Aaradżi, tłumaczył reporterom, iż apel kleryka do członków szyickich milicji nie zobowiązywał ich do przekazania broni irackim władzom, które wyznaczyły dzień 8 kwietnia jako ostateczny termin złożenia broni przez bojowników.
Władze Iraku przyjęły oświadczenie Sadra jako "krok we właściwym kierunku, który przyczyni się do stabilizacji sytuacji". Premier Nuri al-Maliki stwierdził ponownie, że ofensywa sił rządowych w Basrze nie jest wymierzona w ruch Sadra ani w żadną inną grupę polityczna czy religijną. Rzecznik rządu oświadczył, że siły rządowe (wspierane coraz mocniej przez Amerykanów i Brytyjczyków) będą kontynuowały zwalczanie elementów "kryminalnych", które nie przestrzegają ogłoszonego w sierpniu zawieszenia broni.
Po złożeniu przez Sadra "pozytywnego" oświadczenia, władze irackie zniosły od poniedziałku (31.03) ustanowioną trzy dni wcześniej godzinę policyjną na obszarze Bagdadu. Nadal jednak utrzymano zakaz ruchu pojazdów w trzech szyickich dzielnicach stolicy.
W trwających od wtorku (25.03) starciach pomiędzy szyickimi bojówkami i siłami rządowymi poległo już ponad 250 osób. Według źródeł policyjnych, w samym Bagdadzie w wyniku trzydniowych walk zginęło około 120 osób.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, reuters.com, voa.com