Izrael/ Zamknięto przejście graniczne ze Strefą Gazy
Izraelski minister obrony Ehud Barak podjął w środę (25.06) decyzję o wstrzymaniu ruchu w punktach granicznych między Izraelem a Strefą Gazy. Jako przyczynę wskazano atak rakietowy, którego dokonano wczoraj (24.06) z Okręgu Gazy na tereny izraelskiej pustyni Negew. Niewiadomo, kiedy przejścia zostaną ponownie otwarte.
Wszystkie punkty graniczne zostały zamknięte na ruch wszelkich towarów i osób do odwołania. Według decyzji Baraka jedynie terminal Erec pozostał otwarty dla Palestyńczyków, którzy po stronie izraelskiej szukają pomocy medycznej i humanitarnej.
Otwarcie przejść granicznych między Izraelem a Strefą Gazy, w której obecnie władzę sprawuje Hamas, było możliwe dzięki porozumieniu, jakie zawarły strony konfliktu tydzień wcześniej przy pomocy mediacji Egiptu. Od czwartku (19.06) oba kraje zobowiązały się do zawieszenia broni na okres sześciu miesięcy, co miało umożliwić zmniejszenie restrykcji przy przekraczaniu granicy i usprawnić przepływ dóbr i towarów między Izraelem a Okręgiem Gazy.
Do ataku rakietami Kassam przyznał się palestyński Islamski Dżihad. W wyniku wybuchu trzech rakiet zostały lekko ranne dwie osoby. Strona izraelska nazwała zdarzenie „ordynarnym pogwałceniem” rozejmu. Strona palestyńska decyzję izraelskiego ministra uznała natomiast za naruszenie zasad zawieszenia broni.
Hamas zapowiedział, że podjął już odpowiednie środki, które mają wywrzeć presję na grupy, które podejmują się ataków na Izrael, ale jednocześnie jeden z liderów ruchu Khalil al-Haya stwierdził, że Hamas nie może stanowić policyjnych oddziałów Izraela. Ugrupowanie obwinia ponadto stronę izraelską o sprowokowanie ataku rakietowego przez zabójstwo dokonane przez Izraelczyków na dwóch Palestyńczykach w miejscowości Nablus.
Rzecznik izraelskiego rządu - Mark Regev, uważa że sprawujący od roku w Strefie Gazy władzę Hamas powinien brać odpowiedzialność za każdy atak dokonany przez Palestyńczyków zamieszkujących obszar jego wpływów.
Zamknięcie granicy dla przepływu towarów i osób uderza najbardziej w ludność zamieszkującą Strefę Gazy, której egzystencja zależy w ogromnym stopniu od wsparcia zagranicznego. Część mieszkańców Okręgu zamierza podjąć akcję protestacyjną przeciwko decyzji Ehuda Baraka i w formie demonstracji przeprowadzonej w okolicach punktów granicznych w Karni i Sufa wyrazić swój sprzeciw wobec zatrzymania ruchu niezbędnych im do życia dóbr.
Zdaniem komentatorów, nie można mówić o całkowitej klęsce porozumienia o zawieszeniu broni. Jednocześnie podkreślają oni, że każdy kolejny wzajemny atak oddala Izraelczyków i Palestyńczyków od celu najważniejszego - pokoju. Sześć dni to stanowczo za mało, aby oddzielić się od rutyny zamachów i ataków rakietowych po obu stronach granicy.
Na podstawie: jpost.com, ynetnews.com, haaretz.com, english.aljazeera.net