Amerykanie przekażą kontrolę nad kolejną prowincją Irakijczykom
Armia amerykańska pierwszego września br. przekaże irackim siłom bezpieczeństwa kontrolę nad sunnicką prowincją Anbar. Będzie to kolejna prowincja w pełni kontrolowana przez siły irackiego rządu.
„Pierwszy września jest oficjalną datą przekazania odpowiedzialności za bezpieczeństwo w prowincji Anbar przez siły amerykańskie irackiemu dowództwu wojskowemu”, powiedział Tarik al-Dulami, generał irackiej policji. „Byliśmy przygotowani od kilku miesięcy (na przejęcie prowincji) i nasze siły są w pełni gotowe na przejęcie odpowiedzialności”, dodał.
Anbar będzie dziesiątą spośród osiemnastu irackich prowincji znajdujących się pod kontrolą irackiego wojska i policji. Nazywana była ona bastionem bojówek sunnickich, tutaj najsilniej zakorzeniona była Al-Kaida. O zaciekłości walk toczonych pomiędzy siłami amerykańskimi a sunnickimi bojówkarzami w tej prowincji najlepiej świadczy fakt, że poległo w niej tysiąc stu amerykańskich żołnierzy, co stanowi jedną czwartą strat armii amerykańskiej w Iraku. Teraz sytuacja wydaje się poprawiać. Amerykanie uważają, że od końca 2007 roku nastąpiła „dramatyczna” poprawa sytuacji.
Podpułkownik Chris Hughes, rzecznik prasowy Korpusu Marines w prowincji podkreśla postępy jakie zostały osiągnięte przez Irakijczyków. Liczebność irackiej policji w prowincji zwiększyła się z pięciu tysięcy w lutym tego roku do dwudziestu ośmiu. Pozwoliło to, według pułkownika, zredukować siły amerykańskie, w takim samym okresie, z trzydziestu siedmiu do dwudziestu pięciu tysięcy.
Przekazanie prowincji ma związek z sytuacją NATO w Afganistanie, a także ze spodziewnym zmniejszeniem liczebności wojsk amerykańskich w Iraku. Conway uważa, że należy przenieść „zluzowanych” Marines do Afganistanu gdzie będą razem z żołnierzami państw sojuszu północnoatlantyckiego walczyć z rosnącymi w ostatnich miesiącach w siłę Talibami. Ostateczna decyzja należy do sekretarza obrony Roberta Gatesa, który jednak wcześniej już opowiadał się za wzmocnieniem amerykańskiego kontyngentu w Afganistanie.
Anbar jest pierwszą prowincją przekazaną Irakijczykom, która graniczy z Bagdadem. Sunnici, którzy rządzą prowincją, czują się teraz wzmocnieni. Sukces jakim jest uspokojenie sytuacji w tej prowincji jest nie tyle dziełem polityki Waszyngtonu ile, jak oceniają eksperci – Rad Odrodzenia. Jest to ruch, który od roku 2007 tworzy milicje. Jego działalność nadzorują lokalni przywódcy a sponsoruje amerykańska armia. Dzięki radom odrodzenia bojownicy al-Kaidy zamienili się w Synów Iraku, bo tak nazywają się grupy mające zapewnić bezpieczeństwo. Dostają oni od Amerykanów 300 dolarów miesięcznej pensji i gwarancję, że w przyszłości 20% z nich znajdzie pracę w irackich siłach bezpieczeństwa bądź w administracji państwowej.
Na podstawie: afp.com, chicagotribune.com, iht.com