Rosja/ Putin: Głosujcie na "Jedną Rosję"
Prezydent Rosji, Władimir Putin w czasie czwartkowego (29.11) wystąpienia telewizyjnego wezwał do uczestnictwa w wyborach parlamentarnych 2 grudnia oraz do oddania głosu na "Jedną Rosję".
"Nie myślcie, że wszystko jest przesądzone i tempo rozwoju, kierunek rozwoju zostaną utrzymane automatycznie, same z siebie. To niebezpieczna iluzja. Wszystko, co zrobiliśmy, osiągnęliśmy dzięki wytrwałej walce i może to być zachowane tylko dzięki naszemu i Waszemu aktywnemu obywatelskiemu stanowisku. Właśnie dlatego zdecydowałem się stanąć na czele "Jednej Rosji". I właśnie dlatego proszę Was o przyjście na wybory 2 grudnia i zagłosowanie na "Jedną Rosję. Liczę i wierzę w Wasze poparcie" z takim apelem zwrócił się Putin do swoich rodaków.
Wybory do Dumy Państwowej mają być wstępem do wyborów prezydenckich. "Kraj wstępuje w okres zmiany władzy ustawodawczej i wykonawczej. W tej sytuacji szczególnie ważne jest zapewnienie przejęcia kierunku, wypełnienie wszystkich złożonych społeczeństwu obietnic" zaznaczył w wystąpieniu.
Putin wskazał na ciągły rozwój gospodarki i choć powolnie, to jednak zmniejszający się poziom ubóstwa. Sukcesy odnoszone są także w walce z terroryzmem. Konieczne jest zwiększenie bezpieczeństwa i autorytetu Rosji na arenie międzynarodowej. Jednocześnie "dla osiągnięcia tych celów jest chęć, są zgromadzone w ostatnich latach środki, i co szczególnie ważne, jest prawidłowo wybrany kierunek rozwoju".
Jak podaje serwis newsru.com, wystąpienie zostało nagrane kilka dni wcześniej w studiu centrum telewizyjnego Ostankino.
Władimir Czurow, przewodniczący rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej wystąpienie prezydenta uznał za "całkowicie zgodne z prawem", jako, że Putin znajduje się na liście wyborczej. Nie ma więc mowy o naruszeniu zakazu wykorzystywania pełnionej funkcji.
W czasie zjazdu "Jednej Rosji", 1 października, Władimir Putin poinformował, iż będzie z ramienia tej partii kandydować w wyborach do Dumy Państwowej. Dodał również, iż jest gotów stanąć na czele rządu w 2008 roku pod warunkiem, że "Jedna Rosja" wygra grudniowe wybory a on sam będzie mieć "godnego" następcę.
Na podstawie: vesti.ru, newsru.com