Gruzja/ Opozycja neguje wyniki wyborów
Opozycja, na czele z Lewanem Gaczecziladze zakwestionowała wstępne wyniki przeprowadzanych przez cztery gruzińskie stacje telewizyjne exit-polls. Polityk zapowiedział na jutro demonstracje oraz domagał się uznania pierwszych podanych wyników.
Zanim podano oficjalne dane na podstawie badań robionych przez gruzińskie instytucje, poinformowano, że prawdopodobnym zwycięzcą nie jest prezydent Michaił Saakaszwili, lecz Lewan Gaczecziladze z wynikiem 31 proc., a lider Rewolucji Róż plasuje się na drugiej pozycji – 24,4 proc; na trzeciej – Badri Patarkacyszwili z 20,3 proc. głosów. Badania przeprowadzone przez inną organizację znacznie odbiegają od podanych później informacji grupy „Exit-poll 2008”. Poddaje się je jednak w wątpliwość, gdyż nie została ujawniona metodologia przeprowadzonego badania.
Opozycja nie uznała korzystnych dla prezydenta wyników wyborów. Postanowiła czekać na oficjalne dane Centralnej Komisji Wyborczej, które mają się pojawić po północy czasu gruzińskiego. Dwie godziny po ujawnieniu pierwszych danych grupa „Exit-pool 2008” podała aktualne wyniki, zgodnie z którymi Michaił Saakaszwili zdobył 53,8 proc.
Wieczorem, podczas wspólnego wywiadu dla jedynej stacji w pełni opierającej opozycję - Kavkasia TV - jeden z kandydatów, Giorgi Maisaszwili, podkreślił swoje pełne poparcie dla Gaczecziladze. Politycy zaapelowali także do widzów o uczestnictwo w niedzielę o 14:00 w demonstracjach w Rike, na przedmieściach Tbilisi. „Tracimy Gruzję i nie możemy dopuścić, by tak się faktycznie stało” – stwierdził główny przegrany dzisiejszego wieczoru.
Prezydent – elekt wyraził swoje zadowolenie takim wynikiem wyborów. „Zgodnie ze wszystkimi danymi wygraliśmy te wybory. Dziękuję wszystkim, nawet tym, którzy na mnie nie zagłosowani, za to, że poszli do lokali wyborczych (…) ponieważ mamy wspólną ojczyznę, cele i wyzwania. Stanowi to jedyne zwycięstwo Gruzji” – stwierdził podczas swojego wieczoru wyborczego. Podkreślił, że były to najbardziej demokratyczne wybory w historii kraju.
Oficjalnie potwierdzono również, iż znajdujący się na trzecim miejscu w obu sondażach Badri Patarkacyszwili nie oddał dziś głosu w Ambasadzie Gruzji w Londynie. Podejrzany m.in. o próbę zamachu stanu i korupcję polityk mógłby zostać aresztowany, jeśli znalazłby się na terytorium podległym Tbilisi. Pojawiła się zaś informacja odnośnie zatrzymania trzech mężczyzn podejrzanych o przemyt 120 tys. dolarów z Rosji przez Południową Osetię, na zlecenie tego biznesmena. Pieniądze miały być przeznaczone na kampanię wyborczą.
Wraz z wyborami przeprowadzono także dwa plebiscyty, wyniki których pojawiły znacznie później niż dane odnośnie wyścigu prezydenckiego. W kwestii wyborów parlamentarnych 63,3 proc. uprawnionych wybrało wiosnę jako właściwy termin na ich przeprowadzenie. Za członkostwem Gruzji w NATO opowiedziało się z kolei 61 proc. głosujących.
Na podstawie: civil.ge, newsgeorgia.ru, echo.msk.ru