Polska/ Problem z ratyfikacją traktatu lizbońskiego
Sejm nie przyjmie traktatu w najbliższych dniach z powodu braku porozumienia między partiami. Na niewiele się zdały czwartkowe zabiegi prezydenta, próbującego uspokoić rozgorączkowanych parlamentarzystów. Sejmowa debata została przełożona na najbliższy wtorek (18.03). PiS zapowiedział, że traktatu w istniejącej formie nie przyjmie. „Jeśli nie będzie porozumienia z PO, nie poprzemy ratyfikacji”- powiedział prezes Kaczyński. PO oskarża PiS o zdradę wcześniejszych ustaleń. PSL jest za jak najszybszym przyjęciem, LiD również z małą uwagą, dotyczącą możliwości przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum. „Jeżeli ustawa ratyfikacyjna upadnie, to drugiej szansy na przyjęcie traktatu nie będzie:- mówił Jarosław Kaczyński. Premier Tusk nie przewiduje przeprowadzania referendum w sprawie traktatu.
PiS i PO miały między sobą umowę. Rząd Donalda Tuska przyjmie Traktat Reformujący z protokołem brytyjskim (opt-out), który wyklucza w tym wypadku zastosowania Karty Praw Podstawowych w Polsce. PiS w zamian miało nie „przeszkadzać” przy ratyfikowaniu traktatu. Należy przypomnieć również, że obecny wygląd traktatu lizbońskiego jest w głównej mierze zasługą rządu Jarosława Kaczyńskiego (mechanizm z Joaniny, protokół brytyjski) i za sukces jego rządów jest do tej pory uważany.
Teraz PiS żąda gwarancji, że niektóre przepisy traktatu (mechanizm z Joaniny, opt out w sprawie Karty Praw Podstawowych) będą mogły być zniesione tylko za zgodą Sejmu, Senatu, prezydenta i premiera. Dodatkowo wymaga gwarancji, że rząd w przyszłości nie zezwoli na ingerencję w wewnętrzne przepisy dotyczące rodziny, moralności i kultury. PO próbowała zaproponować PiS-owi uchwałę, która zawierałaby wszystkie pisowskie postulaty. „Kompromis? To my go zaproponowaliśmy. Nie zamierzamy odstępować. Proponujemy uchwałę z zapisami zgłoszonymi przez PiS”- powiedział Zbigniew Chlebowski. PiS żąda jednak ustawy, ponieważ „tworzy ona normy prawne, które dotyczą wykonania Traktatu. Niestety, uchwała tego elementu nie zawiera”- powiedział Przemysław Gosiewski.
Z kolei Paweł Kowal próbuje uspokajać- „Wyciągamy rękę. Jeszcze jest czas na rozmowy. Liczymy, że Platforma wróci do rozmów, gdyż my chcemy doprowadzić do ratyfikacji Traktatu. Ale nie może być tak, że ci, którzy zdają pytania, są nazywani przeciwnikami.”
Problematyczne może stać się nie ratyfikowanie traktatu lizbońskiego w Polsce, ponieważ wyłamanie się choć jednego państwa spowoduje odrzucenie traktatu przez całą UE, a tym samym dalszą stagnację Unii. „Jestem zdegustowany żądaniami PiS, ale uważam, że ratyfikacja traktatu nie jest zagrożona”- uspokajał Tusk podczas pobytu w Brukseli. Potwierdził również deklarację prezydenta Kaczyńskiego, mówiącą o tym , że jest on zwolennikiem ratyfikacji traktatu. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans Gert Pöttering mówi jednak o tragedii jeżeli Polska nie ratyfikuje traktatu.
Na podstawie: gazeta.pl, rp.pl, tvn24.pl