Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Odszedł gigant szkockiej polityki


14 październik 2024
A A A

Śmierć byłego premiera Szkocji Alexa Salmonda wstrząsnęła Wyspami Brytyjskimi. Chociaż twórca sukcesów Szkockiej Partii Narodowej w ostatnich latach znajdował się na marginesie polityki, nikt nie kwestionuje jego ogromnego dorobku, a zwłaszcza kluczowego wkładu w walkę o niepodległość Szkocji.

Salmond jeszcze w sobotę rano przemawiał na międzynarodowej konferencji w Macedonii Północnej. Kilka godzin później zasłabł podczas lunchu. Według rodziny 69-letniego polityka, bezpośrednią przyczyną jego śmierci był zawał serca.

Wprowadził nacjonalistów na salony

Szkocki tabloid „Daily Record”[1] w swoim komentarzu podkreślał, że były szef szkockiego rządu miał bardzo duży talent polityczny. W 1990 roku przejął przywództwo w odgrywającej marginalną rolę Szkockiej Partii Narodowej (SNP), aby wykorzystać nową erę masowych mediów informacyjnych do znacznego zwiększenia jej popularności. Dekadę później była ona już największa siłą opozycyjną w Parlamencie Szkockim.

Prawdziwe sukcesy SNP święciła za czasów drugiej kadencji Salmonda na stanowisku przewodniczącego. W 2007 roku znacząco zwiększyła ona swoje poparcie, bo jej ówczesny lider zabiegał o głosy różnych grup społecznych. Potrafił porozumieć się zarówno z przedsiębiorcami, jak i ze związkami zawodowymi. Cztery lata później został zaś liderem parlamentarnej większości, aby w 2014 roku doprowadzić do ostatecznie nieudanego referendum niepodległościowego.

„Daily Record” nie podchodzi bezkrytycznie do osoby Salmonda. Przypomina, że w ostatnich latach jego polityczna gwiazda wyraźnie przyblakła, między innymi z powodu występów dla rosyjskiej stacji Russia Today oraz oskarżeń o molestowanie, z których został później oczyszczony. Ponadto poróżnił się z liderami szkockich nacjonalistów i z tego powodu bez większych sukcesów kierował ostatnio Partią Alba.

Pozytywny Szkot

Dla dziennika „The Scotsman”[2] największym atutem Salmonda była umiejętność zjednywania sobie ludzi. Jako były pracownik prywatnego banku potrafił zjednywać sobie bogatych biznesmenów i przedstawicieli międzynarodowych korporacji oraz lokalnych sprzedawców gazet i  drobnych rzemieślników. Do każdej grupy społecznej starał się kierować pozytywny przekaz na temat przyszłości Szkocji.

O jego politycznym talencie najlepiej świadczą wyniki wyborcze kierowanego przez niego ugrupowania. SNP z każdym głosowaniem zyskiwało poparcie, gdy tymczasem reprezentacja konkurencyjnych partii stale topniała. Szkoccy nacjonaliści ostatecznie zyskali na tyle duże poparcie, że ówczesny premier Wielkiej Brytanii David Cameron musiał zgodzić się w 2014 orku na referendum niepodległościowe. Dopiero ono poszło nie po myśli Salmonda.

Gazeta uważa, że właśnie porażka w tamtym głosowaniu sprowadziła SNP na manowce. Salmond i jego następczyni na stanowisku lidera, Nicola Sturgeon, nie wzięli udział w nabożeństwie pojednawczym po referendum, co nie spodobało się nawet wielu szkockim wyborcom. Od tego czasu nacjonaliści zaczęli stale podsycać społeczne podziały, które ostatecznie przełożyły się tez na sytuację wewnątrz samej partii.

Zniszczony za życia

W politycznym nekrologu byłego premiera Szkocji, brytyjski dziennik „The Guardian”[3] zwraca uwagę na ostatnie trudne lata życia Salmonda. Został on wpierw oskarżony o niewłaściwe zachowania seksualne, gdy stał na czele szkockiego rządu, a następnie został oczyszczony z zarzutów. Uniewinnienie go przez sąd samo w sobie nie naprawiło wyrządzonych wcześniej szkód, dlatego na salach sądowych walczył o odszkodowanie od władz Szkocji.

Tak skończyła się kariera człowieka, który zdaniem lewicowej gazety paradoksalnie lepiej czuł się na brytyjskich, niż na szkockich salonach. Jako żarliwy polemista doskonale odnajdywał się w debatach w parlamencie Wielkiej Brytanii, a zabiegając o możliwość przeprowadzenia referendum niepodległościowego dał się poznać także jako świetny negocjator, prowadząc rozmowy na ten temat z rządem Partii Konserwatywnej.

„The Guardian” podobnie jak szkockie dzienniki uznaje za największy błąd rezygnację Salomnda z kierowania SNP. Po tym jak w 2015 roku został ponownie zwykłym posłem do Izby Gmin, nacjonaliści roztrwonili swoje dotychczasowe poparcie. Bezpośrednio przekonał się o tym zresztą sam ich były lider, który w 2017 roku stracił miejsce w Westminsterze, przegrywając z kandydatem brytyjskich konserwatystów. Ostatecznie zostanie zapamiętany jako polityk uwielbiany przez swoich zwolenników i znienawidzony przez wrogów.

Ostatni romantyk Szkocji

Dużo bardziej krytycznie do dziedzictwa Salomnda odniósł się brytyjski konserwatywny tabloid „Daily Mail”[4]. Dziennik uważa, że jako premier Szkocji przejmował on „naród dobrze czujący się sam ze sobą”, który został jednak głęboko podzielony przez wspomniane już referendum niepodległościowe. W swojej politycznej działalności miał zresztą zawsze cechować się „werbalną brutalnością”. Za jego sprawą miała ona zastąpić w szkockim społeczeństwie „grzeczne nieporozumienia”.

Działając na rzecz odłączenia Szkocji od Wielkiej Brytanii często używał populistycznych argumentów. Zdaniem „Daily Mail” celowo ukrywał przed społeczeństwem, że realizacja jego postulatów doprowadziłaby kraj do gospodarczej ruiny. Co prawda miał pewne osiągnięcia, głównie w kwestiach polityki fiskalnej, ale wbrew szumnym zapowiedziom nie udało mu się na przykład poprawić jakości szkockich usług publicznych.

Mimo tych zarzutów gazeta określiła Salmonda mianem „ostatniego wielkiego politycznego romantyka Szkocji”. Wieloletni lider SNP był tym samym człowiekiem wciąż wierzącym w wielkie idee, które są „duchami przyszłości” i częścią „historii, która dopiero zostanie napisana”. Zarazem jego wielkie marzenie o niepodległej Szkocji w najbliższym czasie się nie ziści. Błędy liderów szkockich nacjonalistów spowodowały bowiem, że perspektywa kolejnego referendum jest bardzo odległa.

Maurycy Mietelski

fot. Scottish Government / Wikimedia Commons

 

[1] https://www.dailyrecord.co.uk/news/politics/alex-salmond-most-gifted-scottish-33879342

[2] https://www.scotsman.com/news/opinion/columnists/alex-salmonds-death-will-leave-a-huge-gap-in-scottish-politics-4822068

[3] https://www.theguardian.com/global/2024/oct/13/alex-salmond-obituary

[4] https://www.dailymail.co.uk/news/article-13955097/STEPHEN-DAISLEY-Scotland-saw-Salmonds-vision-big-romantic-brimming-ideas-said-No-make-people-dream-stop-waking-up.html?ico=topics_pagination_desktop