Huragan Irene dotarł do wybrzeży USA
- IAR
Huragan "Irene" dotarł do wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Na szczęście jego siła słabnie. Amerykańskie władze apelują do mieszkańców USA, by nie ignorowali ostrzeżeń.
"Irene" jest w tej chwili huraganem pierszej kategorii z wiatrem o prędkości 150 kilometrów na godzinę. Żywioł dotarł kilka godzin temu do wybrzeża Karoliny Północnej. Ponad 200 tysięcy osób nie ma prądu. Na razie nie ma doniesień o poważniejszych zniszczeniach.
Huragan będzie się przesuwać na północ wzdłuż wybrzeża, przechodząc przez Wirginię, Maryland, Delaware, New Jersey. Jutro Irene dotrze do Nowego Jorku, aczkolwiek może to już nie być huragan, a tylko silny tropikalny sztorm. Fala powodziowa też nie będzie tak wysoka jak się obawiano. Wyniesie ona około 1,5 metra, co oznacza, że nie dojdzie do zalania Manhattanu. Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg przestrzegł jednak mieszkańców, że "Irene" wciąż jest groźna. Zapowiedział też, że wkrótce zostanie zamknięta sieć komunikacji miejskiej oraz wstrzymany ruch na lotniskach.