Czy światu grozi pandemia nowej grypy?
20 milionowa stolica Meksyku w sobotę świeciła pustkami. Parki, restauracje i muzea zostały pozamykane, a mieszkańcom miasta zostały rozdane specjalne maski chroniące twarz. Wszystko za sprawą epidemii nowej, zmutowanej, wersji tzw. „świńskiej grypy”, której wybuch rząd meksykański oficjalnie ogłosił wczoraj (25 kwietnia br.).
Nowa wersja wirusa zdążyła już doprowadzić do śmierci, jak szacują służby medyczne w Meksyku, co najmniej 81 osób oraz zarazić przeszło 1300 kolejnych. Wraz z ogłoszeniem wybuchu epidemii rząd meksykański przyjął specjalny dekret dający służbom medycznym i porządkowym prawo przeszukiwania domów prywatnych, a także nakaz poddania się badaniom podróżującym na lotniskach, u których stwierdzono objawy grypy. Mimo kryzysu gospodarczego, władze Meksyku wyasygnowały już ok. 450 tys. dolarów na zwalczanie rozszerzającej się epidemii.
![]() (cc) eneas „Monitorujemy minuta po minucie ewolucję tego problemu w całym kraju” powiedział prezydent Meksyku – Felipe Calderón. Dodał również, że rząd „nie będzie zwlekał ani minuty w podejmowaniu stosownych działań mających na celu opanowanie tej epidemii”. |
|
Jednak pojawienie się nowej wersji wirusa grypy nie jest już tylko i wyłącznie meksykańskim problemem. Służby medyczne Stanów Zjednoczonych odnotowały pojawienie się zachorowań na nowy rodzaj wirusa w Teksasie i Kaliforni, a także w Nowym Jorku. W tym ostatnim, stwierdzono objawy „świńskiej grypy” u ośmiu przebadanych uczniów jednej ze szkół. Część z nich przebywała w ostatnim czasie na terenie Meksyku.
Pojawiły się również pogłoski o możliwości zarażenia się nową wersją grypy przez prezydenta USA, Baracka Obamę. W czasie swojej wizyty w Meksyku, w połowie kwietnia, Obama zwiedzał Narodowe Muzeum Antropologii w towarzystwie jednego z archeologów tam pracujących. Następnego dnia, archeolog zmarł z objawami przypominającymi właśnie nową wersję grypy. Jednak służby medyczne Białego Domu zapewniają, że prezydent Obama jest zdrowy i nie ma powodów do niepokoju.
Świat nie pozostaje bierny wobec wydarzeń, jakie mają miejsce w Ameryce Północnej. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO – World Health Organization) oficjalnie ogłosiła wybuch epidemii nowej grypy w Meksyku i nazwała obecną sytuację „zjawiskiem wymagającym uwagi społeczności międzynarodowej”. Dyrektor WHO, dr Margaret Chan wezwała rządy i służby sanitarne wszystkich krajów do większej kontroli przyjezdnych na lotniskach i szczegółowego monitorowania sytuacji. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo wybuchu światowej pandemii nowej grypy.
Władze wielu państw odradzają swoim obywatelom podróżowanie do krajów, w których już stwierdzono pojawienie się zachorowań na „świńską grypę”. Ostrzeżenie w tej sprawie wydał już choćby polski MSZ. Władze Argentyny zalecają swoim obywatelom, powracającym z Meksyku, aby w razie wystąpienia objawów grypy, natychmiast udali się do lekarza.
Według specjalistów nowy szczep grypy powstał w wyniku zmutowania się wcześniej już występujących szczepów tej choroby, pochodzących od świń, ptaków i ludzi. Szacuje się, że nowa wersja choroby ma potencjał wywołania światowej pandemii o sile porównywalnej co najmniej do tzw. ptasiej grypy, której wybuch stwierdzono w roku 1997, a która na całym świecie zabiła kilkaset osób.
Źródło: reuters.com, global.nytimes.com