PORTUGALIA: Wybory do rządu zaciskania pasa
Po tym jak czwarty już w tym roku rządowy plan oszczędnościowy (PEC IV) został odrzucony, a premier, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami podał się do dymisji, Prezydent Aníbal Cavaco Silva wyznaczył 5 czerwca na dzień nowych wyborów do Zgromadzenia Republiki. Decydująca walka ponownie rozegra się między dwoma największymi partiami.
Gdzie dwóch się kłóci … tam konflikt tylko polaryzuje wyborców wokół tych dwóch.
Od czasu rewolucji goździków, w 1974, która doprowadziła do obalenia faszyzującego dyktatora Salazara, portugalska scena polityczna zdominowana została przez dwie partie: centro –prawicową Partie socjaldemokratyczną (SDP) oraz lewicową Partię socjalistyczną (SP). Nic nie wskazuje na to by ten bipolarny układ miał upaść, a już na pewno nie wskazują na to ostanie sondaże.
Śmierć Socratesa?
W 2005 roku José Sócrates stojący na czele Partii Socjalistycznej po raz pierwszy objął urząd Premiera. Przy obowiązującej w Portugalii formule wyborów, opartej na zasadzie proporcjonalności i na metodzie najwyższej średniej d’Hondta, wynik 46 % zapewnił partii Sokratesa 121 na 230 dostępnych mandatów w Zgromadzeniu Republiki. Cztery lata później PS także wygrywa wybory. Wynik jednak nie jest już tak imponujący. Zaledwie 78 uzyskanych mandatów czyni rząd José Sócratesa rządem mniejszościowym. Miłość do premiera słabnie jeszcze bardziej, osiągając swój krytyczny punkt pod koniec 2010 roku. Sympatie zyskuje sobie za to lider największej partii opozycyjnej Pedro Passos Coelho, którego partia zaczyna nawet wyprzedzać partie rządzącą. W kolejnych prezydenckich wyborach (23 stycznia 2011) ponownie wybrany zostaje Silva, który związany jest z PSD. Dla Socratesa oznacza to tyle co kolejne 5 lat, w których podjęcie ustaw może zostać utrudnione prezydenckim prawem weta.
Bezrobocie wzrasta do 11,1%, dług publiczny osiąga 82,1 % PKB. Plus wydatki publiczne, które znacznie przewyższają dochody państwowe. Za plecami zaczyna mówić się już, czy aby Portugalia nie będzie kolejnym krajem, któremu przyjdzie podzielić los Irlandii i Grecji. Sócrates próbuje zapobiec takiej sytuacji, - bezskutecznie. W związku z tym w środę 23 marca podaje się do dymisji. Jednak mimo tego już w niedziele ponownie wybrany zostaje przez swoja partię na urząd sekretarza generalnego. 31 marca prezydent przyjmuje dymisje premiera. Tym samym Zgromadzenie Republiki zostaje rozwiązane. W międzyczasie (w niedziele 27 marca) PS poinformowała o ponownym powierzeniu funkcji sekretarza generalnego Sócratesowi. Zgodnie z konstytucja Portugalii „Rozwiązanie Zgromadzenia nie powoduje wygaśnięcia mandatów deputowanych, ani utraty kompetencji przez Komisję Stałą aż do czasu pierwszego posiedzenia Zgromadzenia po nowych wyborach” (art. 172). Taka sytuacja jednak zacznie osłabia siłę i reprezentatywność rządu, który zgodnie z kolejnym artykułem winien ograniczać się „do wykonywania aktów bezwzględnie koniecznych dla zapewnienia prowadzenia spraw publicznych” (art. 186). Kryzys, który dotknął Portugalie okazał się jednak zbyt poważny by czekać do powołania nowego rządu. Działania musiały być podjęte od zaraz. Czwartego maja pełniący obowiązki premiera Sócrates ogłasza osiągnięcie porozumienia. Portugalia w ciągu najbliższych 3 lat ma dostać od UE oraz MFW wsparcie finansowe w kwocie 78 mld. euro. Warunkiem jest jednak przyjęcie bardzo surowego planu oszczędnościowego. Sócrates przedstawia wynegocjowane porozumienie jako osobisty sukces, twierdząc, że zachowuje ona społeczny model życia w Portugalii. To jego przekonanie potwierdzają także sondaże, w których PS odnotowuje regularnie wzrost poparcia. Sondaż z 9 maja pokazuje już tylko 1,1 % różnicy między dwoma partiami. Czyżby jednak śmierć Socratesa (ogłaszana już przez wielu publicystów) nie była do końca przesądzona? Jest na to spora szansa, zwłaszcza, że 45,3% spośród ankietowanych nadal nie wie, na którą partie odda głos lub nie zamierza glosować na żadną partie. Dla PS nic, więc nie wydaje się być jeszcze stracone.
Przerzucanie się winą
Rząd, który obejmie władze będzie musiał zmierzyć się z kilkoma bardzo poważnymi reformami. Nieodzowne są cięcia w budżecie, podwyżka podatków a także działania, które przywrócą Portugalii większa konkurencyjność na zagranicznych rynkach. Przeprowadzona musi zostać także przyspieszona prywatyzacja. Priorytetem nowo obranego rządu będzie też kreacja nowych miejsc pracy (w tym szczególnie dla młodych ludzi). Dojść musi także do obniżek płac w sektorze publicznym i redukcji pracowników służby cywilnej. Zawieszone mają być wszystkie duże projekty infrastrukturalne. Portugalia i Portugalczycy mniej lub bardziej świadomi są diety, jaka czeka ich przez kolejne trzy lata. Nie ma jednak spójnej wersji, kto doprowadził do tak znacznego rozpasania, grożącego Portugalii wręcz zawałem.
Za nami już debata Sócratesa z liderem chadecko – konserwatywnej Centrum Demokratyczne i Społeczne – Partia Ludowa (CDS-PP) Paulo Portasem. Przewodniczący Partii Ludowej wina za tak niezdrowy stan Portugalii obarcza Sokratesa, argumentując, że historia nie rozpoczęła się nie sześć miesięcy temu a sześć lat temu. Portas zarzucał też Sócratesowi, brak kontaktu z rzeczywistością nawiązując tu do pomysłu budowy sieci pociągów TVG. Mimo tak zaciętej retoryki CDS-PP nie jest jednak w stanie zagrozić pozycji PS, uzyskując w sondażach wartości pomiędzy 10 a 11%. Unitarna Koalicja Demokratyczna (CDU) w tym boju szans nie ma także – uzyskując w sondażach poparcie wartości około 8 %.
Wobec tak jasno wytyczonych zadań dla nowego rządu znacznie zawężone zostały możliwości przedwyborczych obietnic. Spór pomiędzy dwójką - PSD a PS toczy się i zdaje dalej będzie toczył w oparciu o wzajemne wypominanie błędów i teoretyzowanie (czy dałoby się inaczej uratować kraj niż poprzez przyjęcie pakietu tzw.„trójki” tj. Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego funduszu Walutowego), bardziej niż na sporze programowym. Kampania wyborcza ruszyła, a poprzez niewielkie różnice między prowadzącymi partiami można mieć nadzieje na zacięta walkę aż do ostatniej minuty. Decydująca o wszystkim może być też ostatnia z telewizyjnych debat (Socrates vs. Passos)– ta zaplanowana jest na 20 maja.
http://www.imf.org/external/pubs/ft/survey/so/2011/INT050611A.htm
http://uk.reuters.com/article/2011/03/31/uk-portugal-election-idUKTRE72U23520110331
http://en.wikipedia.org/wiki/Jos%C3%A9_S%C3%B3crates
http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/499753,portugalia_jose_socrates_ponownie_przywodca_partii_socjalistycznej.html
http://www.publico.pt/Política/paulo-portas-afasta-cenario-de-futuro-governo-de-coligacao-com-o-ps-de-socrates_1493438
http://www.publico.pt/Pol%C3%ADtica/psd-perde-terreno-para-o-ps-e-mantemse-o-empate-tecnico_1493425
http://www.economist.com/blogs/freeexchange/2011/04/europes_debt_crisis
http://www.economist.com/blogs/newsbook/2011/03/portugals_government_collapses
http://www.tvi24.iol.pt/legislativas2011/debates