Chrześcijanie w Libanie
Liban, nazywany kiedyś Szwajcarią Bliskiego Wschodu, to dziś kraj targany konfliktami wewnętrznymi. Linie podziałów religijnych biegną nie tylko pomiędzy poszczególnymi dzielnicami Bejrutu – dzielą całe społeczeństwo. Chrześcijanie i muzułmanie są tutaj sąsiadami. Etnicznie Liban jest dosyć jednorodny. Arabowie stanowią 95 proc. społeczeństwa. Znaczną część ludności kraju stanowią Palestyńczycy zamieszkujący w obozach uchodźców na południu kraju. Istotna jest mniejszość ormiańska. To około sto tysięcy osób, co stanowi 4 proc. ludności kraju.
Na kształt społeczeństwa Libanu, a co za tym idzie systemu politycznego, wpływają głównie podziały religijne. Jest to najbardziej wyznaniowo zróżnicowane państwo na całym Bliskim Wschodzie.
Istnieje pewna trudność w opisie struktury demograficznej Libanu. Problemem jest brak aktualnego spisu powszechnego. Ostatni taki spis został przeprowadzony w 1932 roku, co jest ewenementem na skalę światową. Jest również świadomym działaniem władz.
Spis z lat trzydziestych ma dwie zasadnicze zalety. Pierwszą z nich jest to, że został przeprowadzony, zaś drugą, że dokonało tego państwo zachodnie. Francuzi, którzy sprawowali władzę mandatową nad Libanem do 1943 roku, wykonali spis rzetelnie, profesjonalnie i wiarygodnie.
W ramach tego spisu zostało wyróżnionych osiemnaście głównych wyznań. Właśnie na kryterium wyznaniowym będzie opierać się władza w niepodległym Libanie. Podziały religijne mają realne odbicie na strukturę władzy w Libanie. Opiera się ona na trzech filarach – chrześcijańskich maronitach, muzułmanach sunnitach i szyitach.
Największą grupą chrześcijan są maronici. Od stuleci są związani z Rzymem. Mają jednak znaczną autonomię i własnego patriarchę. W 1932 roku stanowili 29 proc. mieszkańców kraju. Od czasu niepodległości to oni przejęli funkcje reprezentantów wszystkich chrześcijan, którzy w latach trzydziestych stanowili ponad połowę mieszkańców kraju . Sunnici, którzy dominują w świecie muzułmańskim, w 1932 roku stanowili 22,4 proc. mieszkańców, są drugą najważniejszą siła polityczną w kraju. W skład „wielkiej trójki” wchodzą jeszcze szyici z 19,6 proc.
Niepodległość
Takie rozwiązanie było próbą racjonalnego podziału władzy i odpowiedzialności w państwie, które zagwarantować miało stabilność polityczną i równowagę sił. Przejawem polityki równowagi był sprzeciw wobec przeprowadzania jakichkolwiek spisów powszechnych, i publikacji oficjalnych danych demograficznych. Do dzisiaj pojawiają się wyłącznie dane dotyczące liczby ludności, jednak pozbawione kontekstu religijnego. Szacunki przeprowadzane przez prywatne instytucje nie mają skali spisu powszechnego, a często zarzuca im się nierzetelność i stronniczość.
Przez siedemdziesiąt lat społeczeństwo bardzo się zmieniło. Wzrost demograficzny społeczności muzułmańskiej, emigracja i imigracja wpłynęła na jego skład. Szacunki pokazują, że liczebności społeczności muzułmańskiej wzrosła do około 60 proc. ludności kraju, zaś chrześcijanie to zaledwie 40 proc. Jednak oficjalna publikacja takich danych może być szokiem dla społeczeństwa i zatrząść systemem politycznym w kraju.
System podziału władzy funkcjonował dość dobrze przez pierwsze dwie dekady niepodległości. Wspomniane wcześniej procesy demograficzne doprowadziły jednak do jego zachwiania i w konsekwencji do wybuchu wojny domowej w 1975 roku. Podczas trwającej piętnaście lat wojny interweniowały wojska syryjskie i izraelskie. Syryjscy żołnierze wycofali się dopiero w 2005 roku. Konflikt był krwawy i przyniósł duże zniszczenia materialne. Dopiero bezsens dalszych walk i mediacja Ligi Państw Arabskich, a zwłaszcza działania dyplomacji Arabii Saudyjskiej pozwoliły zakończyć konflikt.
Porozumienie z Taif
Po zakończeniu wojny domowej sytuacja uległa stabilizacji. Już w 1997 roku Liban odwiedził Jan Paweł II. Podczas swojej wizyty podkreślił on znaczenie pokojowej koegzystencji wiernych różnych wyznań. Wydał też dokument „Nowa nadzieja dla Libanu”. Wizyta papieża była niezwykle ważna dla społeczności chrześcijańskiej w Libanie i szerzej na całym Bliskim Wschodzie.
Podczas wojny domowej w latach 1975- 1990 z kraju wyjechało tysiące chrześcijan. Wtedy emigracja miała charakter polityczny. Kiedy w 2005 roku premier Rafik Hariri został zamordowany - celem ataku stali się również chrześcijańscy politycy i dziennikarze. Co także wpłynęło na ich emigrację. Obecnie libańscy chrześcijanie, którzy wyjeżdżają do Europy i Stanów Zjednoczonych, są motywowani względami ekonomicznymi.
Irak
Po amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 roku Liban odegrał niezwykle istotną rolę dla irackich chrześcijan. Kraj, w którym trwała de facto wojna domowa, opuściło około 40 proc. chrześcijan (z miliona wyznawców zamieszkujących kraj za czasów Saddama Husajna). Uchodźcy przekraczali „zieloną granicę”, aby dotrzeć do Libanu, a później dostać się do Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Bejrut nie jest stroną międzynarodowych konwencji dotyczących uchodźców, więc status uchodźców na terytorium kraju był dość niepewny. Nie mieli oni zagwarantowanych podstawowych praw. Uchodźcami zajęły się libańskie kościoły chrześcijańskie, które udzielały im pomocy materialnej i wsparcia w staraniach o emigrację na Zachód.
Podsumowanie
Wielokulturowy Liban, w którym chrześcijanie cieszą się wolnością kultu i mają wpływ na życie polityczne, jest nadzieją dla pozostałych współwyznawców na Bliskim Wschodzie. W Libanie chrześcijanie nie są marginalizowani, mają wpływ na władzę i uczestniczą w jej sprawowaniu. Jest to ewenement na skalę regionu.
Na podstawie:
br. Andrzej M. Cekiera OCD, Chrześcijanin musi być zaczynem, źródło: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZE/gk201002-liban.html
Marzena Zielińska-Schemalu Bliskowschodnie Kościoły: Chrześcijanie w Oriencie, Polityka 10 kwietnia 2009, źródło: http://www.polityka.pl/swiat/obyczaje/287282,1,bliskowschodnie-koscioly.read
Muhammad A. Faour, Religion, Demography, and Politics in Lebanon, Middle Eastern Studies, Vol. 43, No. 6, 909-921, listopad 2007 r.
Simon Haddad, Christian-Muslim Relations and Attitudes towards the Lebanese State, Journal of Muslim Minority Affairs, Vol. 21, No. 1, 2001 r.
Simon Haddad¸ Lebanese Christians’ Attitudes Toward Israel and the Peace process¸ Studies in Conflict & Terrorism, 25: 403-420, 2002 r.
Katolicka Agencja Informacyjna