Andrej Babiš (podobno) odsuwa się w cień
Były czeski premier Andrej Babiš po przegranej w wyborach prezydenckich rozważał nawet złożenie mandatu poselskiego. Ostatecznie zamierza jednak pozostać w polityce, choć odsuwa się w cień w swoim ruchu ANO. I liczy na potknięcia rządu Petra Fiali, gdy tymczasem nie najlepiej wygląda sytuacja wewnątrz jego własnego ugrupowania.
Porażka z Petrem Pavlem naturalnie rozbudziła wątpliwości dotyczące dalszej kariery politycznej Babiša. Szef czeskiego rządu w latach 2017-2021 tak naprawdę sam zapoczątkował debatę na ten temat. Tegoroczne wybory prezydenckie uczynił w praktyce referendum na temat swojej osoby, natomiast wcześniej niepochlebnie wypowiadał się na temat pracy parlamentu i choćby poprzez swoją niewielką aktywność podważał sens zasiadania w Izbie Deputowanych.
Dwie nowe twarze
Należy oczywiście pamiętać, że Babiš z pewnością nie miałby problemu z życiem poza polityką. Wchodził do niej przecież jako drugi najbogatszy Czech będący w posiadaniu koncernu spożywczego i grupy medialnej, dlatego według swoich krytyków był po prostu jednym z oligarchów chcących wykorzystać aktywność polityczną do dalszego pomnażania swojego majątku. Jako niepodważalny lider założonego przez siebie ANO nie musiałby zresztą rezygnować z tej formy działalności. Mógłby na przykład pozostać liderem ugrupowania, ale nie zasiadać w parlamencie, którego jak już wspomniano specjalnie nie poważa. Babiš czuje się bowiem lepiej w rolach menadżera mającego wszystko pod kontrolą oraz trybuna ludowego, najlepiej wypadającego podczas bezpośrednich spotkań z wyborcami.
Mimo licznych spekulacji były premier wybrał jeszcze inną drogę. Mianowicie będzie wciąż zasiadał w Izbie Deputowanych i formalnie kierował swoim ugrupowaniem, ale jednocześnie odsunie się w cień poprzez ograniczenie swojej medialnej aktywności. Obecnie najważniejszym zadaniem Babiša w ANO jest budowanie partyjnych struktur i przygotowywanie strategii ruchu. „Głównymi medialnymi twarzami” ugrupowania zostali zaś przewodnicząca klubu parlamentarnego ANO 2011 Alena Schillerová i kierujący gabinetem cieni Karel Havlíček.
Schillerová była ministrem finansów w rządzie Babiša i pierwszą w historii Czech kobietą pełniącą tę funkcję. Z racji swojego dotychczasowego doświadczenia zawodowego i politycznego ma punktować obecny rząd za jego niepopularne gospodarcze decyzje, czyli w ostatnim czasie głównie za brak pomysłu na zahamowanie inflacji, wzrost wydatków rządowych czy planowaną reformę emerytalną. Havlíček aktualnie jest wiceprzewodniczącym Izby Deputowanych, natomiast w gabinecie Babiša pełnił funkcje wicepremiera i ministra transportu oraz ministra przemysłu i handlu. Jako naukowiec zajmował się zagadnieniami z zakresu ekonomii i zarządzania.
Czas pożegnań
To nie koniec personalnych przetasowań w obozie Babiša. Po przegranych wyborach prezydenckich zakończył on współpracę z dotychczasowym zespołem swoich marketingowców. Marek Prchal przez blisko dekadę odpowiadał za wizerunek lidera ANO w mediach społecznościowych i był powszechnie uważany za autora jego największych sukcesów; Vladimír Vořechovský pracował z Babišem jeszcze w jego koncernie spożywczym Agrofert, a później pełnił funkcję rzecznika rządu; Tünde Bartha była z kolei określana mianem „prawej ręki” byłego premiera. Według samego szefa ANO jego współpracownicy nie odeszli od niego, bo wcześniej umówił się z nimi na koniec wspólnej pracy, gdy nie uda mu się wygrać wyborów.
Podczas niedawnego posiedzenia władz ANO z funkcji wiceprzewodniczącego partii zrezygnował marszałek kraju śląsko-morawskiego Ivo Vondrák, z kolei na całkowite wystąpienie z ugrupowania zdecydował się burmistrz Ostrawy Tomáš Macura. Z pewnością to wizerunkowy cios dla całego ruchu, ale trudno mówić o wielkim zaskoczeniu. Obaj samorządowcy jeszcze przed pierwszą turą wyborów prezydenckich poparli bowiem Pavla, a Vondrák mówił wprost, że Babiš nie nadaje się na urząd głowy państwa.
Macura i Vondrák co prawda byli już wcześniej związani z ANO, ale dopiero w 2017 roku formalnie wstąpili do ruchu. Właściwie od początku manifestowali swoją niezależność wewnątrz ugrupowania. Marszałek kraju śląsko-morawskiego w poprzednich wyborach prezydenckich poparł Jiříego Drahosa, chociaż większość partii wspierała wówczas prezydenta Miloša Zemana. Burmistrz Ostrawy kilka lat temu zorganizował w swoim mieście konferencję programową, której celem było zachowanie „centroprawicowego, liberalnego i proeuropejskiego” kursu ANO. Macura zdecydował się ostatecznie na opuszczenie ruchu, zarzucając Babišowi niechęć do wsłuchiwania się w inne opinie i autorytarny sposób sprawowania władzy.
Kierunek na populizm
Burmistrzowi Ostawy przede wszystkim nie udało się utworzyć własnej frakcji w wewnątrz partii, nie wspominając już o zachowaniu jej centroprawicowego charakteru. Warto bowiem pamiętać, że ANO w ciągu kilku lat przeszło poważną metamorfozę. Początkowo ruch cieszył się poparciem miejskiego i liberalnego elektoratu, ale później ewoluował w kierunku haseł socjalnych i wymierzonych w czeskie elity. Babiš ostatnio odniósł się do zarzutów dotyczących dryfowania jego partii w lewicowym kierunku. Przypomniał więc, że ANO powstało jako ugrupowanie antykorupcyjne i reprezentujące interesy szerokich grup społecznych.
Były premier raczej nie zamierza polemizować z oskarżeniami o populizm. Przypomina bowiem, że pełna nazwa jego partii oznacza „Akcję Niezadowolonych Obywateli”. Zamierza tym samym zagospodarować wyborców niezadowolonych z kierunku w jakim podąża rząd Fiali. Obecny szef czeskiego rządu nie omieszkał zresztą skrytykować swojego poprzednika, zarzucając mu „obiecywanie wszystkiego wszystkim” i „konkurowanie z ekstremistami w celu pozyskania wyborców”.
Fiala nawiązał w ten sposób do ostatnich prób Babiša, starającego się pozyskać elektorat nacjonalistycznej Wolności i Demokracji Bezpośredniej (SPD) i Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (ČSSD). Liderzy obu ugrupowań nie zdecydowali się poprzeć go przed drugą turą wyborów, co zdaniem szefa ANO doprowadziło do zwycięstwa Pavla i było jawną zdradą ich elektoratu. W ten sposób Babiš stara się wykorzystać niezadowolenie wyborców SPD i ČSSD, którzy podzielają jego pogląd na ten temat. Z drugiej strony podobna retoryka może utrudnić ANO znalezienie koalicjantów po kolejnych wyborach parlamentarnych. Jak widać były premier nie będzie się nudzić w roli głównego stratega swojej partii.
Maurycy Mietelski
fot. https://www.zeleni.cz/pomozme-italii-a-uprchlikum/ (CC)
-