Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Hanna Cieślik: PCRF wypowiada wojnę łapówkarstwu i gigantycznej indyjskiej biurokracji


09 lipiec 2009
A A A

W listopadzie 2009 odbędzie się po raz pierwszy w Indiach ceremonia wręczenia Nagród RTI (Right to Information). Wręczanie nagród skorumpowanym i leniwym urzędnikom budzi kontrowersje, stąd pomysłodawcy spotykają się zarówno z entuzjastycznym poparciem, jak i krytyką.

W listopadzie 2009 odbędzie się po raz pierwszy w Indiach ceremonia wręczenia Nagród RTI. Działacze ruchu PCRF pragną wzmocnić działanie rewolucyjnego dla tego kraju prawa. Wręczanie nagród skorumpowanym i leniwym urzędnikom to sprawa kontrowersyjna, stąd aktywiści spotykają się zarówno z entuzjastycznym poparciem, jak i ostrą krytyką. Doniosłość samej ustawy nie ulega wątpliwości.

W listopadzie 2009 odbędzie się  po raz pierwszy  w Indiach ceremonia wręczenia Nagród Right to Information (RTI Awards). Nagroda zostanie  przyznana w trzech kategoriach: Best Commissioner, Best Public Information Officer oraz Best Citizen.

Pomysłodawcą i fundatorem Nagród RTI jest Public Cause Research Foundation, będąca  częścią większego ruchu obywatelskiego Parivartan i prowadzona przez Arvinda Kejrivala. Aktywiści  PCRF oraz Parivartan domagają się od władz administracyjnych odpowiedzialności  w wypełnianiu swych obowiązków. Ustanowienie nagród ma wzmocnić prawo oraz jego egzekwowanie.

Right To Information Act (Ustawa o prawie do informacji) uznawana jest w Indiach za prawo rewolucyjne. Jego celem jest  zasadnicze naprawienie stosunków między obywatelem a rządzącymi. Akt ten pozwala bowiem każdemu obywatelowi indyjskiemu domagać się dowolnej informacji od instytucji publicznych, rządów stanowych i lokalnych (Panchayat). Zanim uchwalono tę ustawę, rządzący w Indiach nie podlegali jakiejkolwiek kontroli. Brak kontroli oraz kulturowo i historycznie utrwalone pobłażanie dla łapówkarzy sprawiło, że przeciętnemu obywatelowi bardzo trudno załatwić cokolwiek bez dodatkowej opłaty. Osoby niepiśmienne, zależne od  pomocy państwa (a tych w Indiach wciąż jest wiele) właściwie nie miały dotąd  żadnych  szans na wyegzekwowanie swoich praw wobec panującej powszechnie biurokracji.

O ustanowieniu nagród nikt by nie pomyślał, gdyby prawo działało właściwie. Tymczasem  w cztery lata po jego uchwaleniu pojawia się coraz więcej głosów krytycznych. Do 2005 rządzący nie musieli podawać do publicznej wiadomości decyzji, które zostały podjęte. RTI zmieniło tę sytuację, ale władze publiczne udzielając informacji nie są zobligowane do wyjaśnienia podstaw podjęcia takiej czy innej decyzji. To, jak twierdzi rząd Mammohana Singha jest niezgodne z podstawowymi zasadami demokracji. Innym często wysuwanym zarzutem jest fakt, że dane osobowe aplikanta nie są w żaden sposób chronione. Rośnie zatem obawa przed możliwością zastraszenia zbyt ciekawskiego obywatela. Niedawno pojawiły się propozycje wprowadzenia nowelizacji ustawy. Pojawiły się propozycje nowelizacji ustawy.

Często też dochodzi do nadużyć. Przede wszystkim urzędnicy odpowiedzialni za udzielenie obywatelowi informacji (tzw. Public Information Officer – PIO) odmawiają mu tego prawa wprost albo zwyczajnie udają, że nie otrzymali petycji. W skrajnych przypadkach żądają dodatkowych opłat za wydanie kopii dokumentów. Do kontrolowania PIO oraz egzekwowania wykonywania ustawy RTI ustanowiono komisarzy stanowych. Ci jednak często ze względu na własną wygodę lub swego rodzaju „biurokratyczną solidarność” również odmawiają udostępnienia informacji. Często przyjmują ich punkt widzenia uznając, że informacja została wydana, podczas gdy nie miało to miejsca. Zdarza się, że komisarze stanowi, którzy tworzą drugą instancję, mimo iż nakazują wydanie informacji bezpłatnie, nie zasądzają kar dla urzędników pierwszej instancji za niewydanie informacji, choć jest to ich obowiązkiem. Istnieją oczywiście komisarze, którzy nakazują pobranie odpowiedniej kwoty za każdy dzień zwłoki przy wydawaniu informacji.

Niestety na razie nie ma dokładnych danych na temat efektywności pracy zarówno PIO, jaki i urzędników wyższego szczebla. Dopiero w tym roku Public Cause Research Foundation zaczęła analizować tysiące stron orzeczeń Informacyjnych Komisji Stanowych. PCRF chce po pierwsze nagrodzić tych urzędników, którzy wykonywali sumienie swoją pracę oraz obywateli działających na rzecz transparentności rządów. Pewne informacje dotyczące osiągnięć obywateli jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyników podawane są do prasy. Po drugie PCRF zależy na popularyzacji RTI oraz aktywizację obywateli. Ważnym argumentem na rzecz Nagród RTI jest również fakt, że wyniki analiz zespołu RTI Awards dotyczące efektywności ustawy zostaną podane do publicznej wiadomości.

Przeciwnicy RTI Awards twierdzą, że nie należy nagradzać Komisarzy i urzędników, którzy pobierając wynagrodzenie nie wykonują swoich obowiązków. Trudno nie zgodzić się z takim rozumowaniem. Jednakże należy zauważyć, że w Indiach osiąga się cele poprzez pozytywną mobilizację, a nie medialny lincz. Aktywiści PCRF twierdzą, że nagrody mają służyć po pierwsze popularyzacji wiedzy o ustawie. Niezwykle istotny okazuje się udział Aamira Khana w gali wręczenia nagród. Khan jest znanym w całych Indiach aktorem, angażującym się w sprawy społeczne (głównie poprzez udział w reklamach). Będzie on będzie jednym z jurorów konkursu. Ponadto wnikliwa analiza pozwoli na wytypowanie najpracowitszych i najuczciwszych komisarzy i oficerów informacyjnych, ale również wskaże tych, którzy zupełnie nie wywiązują się ze swoich zobowiązań. To ma zasiać strach w sercach urzędników i komisarzy.

Uchwalona w 2005 RTI ma służyć naprawie  niemal beznadziejnej sytuacji. Umiejętne jej stosowanie może ukrócić łapówkarstwo władz różnych szczebli.

Korupcja w Indiach zaczyna się już od  słowa drukowanego. Według oficjalnych informacji instytucje rządowe wydają  znaczne sumy na polepszenie egzystencji obywateli. Za przykład służyć mogą „powstające” kilometry nowych dróg oraz „remonty” się starych. W rzeczywistości pieniądze wędrują do kieszeni urzędników podpisujących fikcyjne kontrakty. Ustawa o prawie do informacji pozwala sprawdzać jak urzędnicy wykonują swoje obowiązki. Stąd osobami żądającymi informacji są często dziennikarze. To dzięki ich zainteresowaniu informacje o zaniedbaniach i przekrętach polityków i urzędników trafiają do prasy.

RTI może być ponadto skutecznym narzędziem w rękach „zwykłych” obywateli. Kiedy lokalne czy stanowe ogniwa władzy domagają się  uiszczenia bezprawnych, wymyślonych opłat, można im się przeciwstawić powołując się właśnie na ustawę RTI. Tak oto RTI okazuje się jedyną,  skuteczną bronią przeciwko rozbudowanej biurokracji i korupcji władz lokalnych. Jeden z mieszkańców Delhi przez dwa lata odmawiał dania łapówki lokalnej korporacji dostarczającej prąd i dokładnie przez taki czas musiał obyć bez elektryczności. Za radą jednej z organizacji zrzeszających aktywistów RTI wystosował pismo powołując się na RTI i w ciągu 30 dni został podłączony do sieci.

Działacze organizacji wspierających uważają RTI powoływanie się na tę ustawę z skuteczną jest metodą na ukrócenie samowoli i łapówkarstwa, a zarazem na poprawę życia najbiedniejszych obywateli. Łapówka w wysokości 5 tysięcy rupii dla rikszarza zarabiającego 10 rupii za kurs jest kwotą niewyobrażalną. Niepiśmienny biedak może czekać w nieskończoność na reakcję władz na swoją prośbę czy ich jakąkolwiek ich pomoc. Często dopiero złożenie podania za pośrednictwem organizacji, w którym powołując się na ustawę RTI, petent domaga się ujawnienia stanu wcześniejszej petycji oraz podania nazwisk urzędników zajmujących się sprawą i określenia dokładnego czasu jej załatwienia, może zdziałać cuda.  Nagle sprawy, które ciągnęły się latami zostają rozwiązane w ciągu kilku dni.  

Działacze organizacji pozarządowych podają kilka, dziś już niemal sztandarowych przykładów na „cudowne” działanie RTI Act. Jednym z najczęściej powtarzanych jest historia Nannu – robotnika mieszkającego w slumsie w Delhi. Nannu, jak wielu innych jemu podobnych biedaków był wspomagany przez rząd. Dzięki specjalnej karcie mógł odbierać racje żywnościowe. Kiedy Nannu zgubił swoją kartę, udał się do odpowiedniego urzędu po jej duplikat. Jednakże biurokraci nie otrzymawszy łapówki zbywali go, ilekroć się tam pojawiał. Nannu za pośrednictwem jednej z organizacji aktywistów wystosował pisemne zapytanie, korzystając z artykułu 19 RTI Act, w którym prosił o podanie nazwisk urzędników odpowiedzialnych za wydanie jego karty oraz o określenie przybliżonego terminu załatwienia sprawy. Już kilka dni po wniesieniu prośby w slumsie pojawił się urzędnik, który nie tylko obiecał niezwłoczne wydanie karty żywnościowej, ale też prosił o wycofanie pisma.

Inną historią wskazującą, jak wielką władzę daje Hindusom ustawa RTI, jest przypadek Triveni, która, choć mieszka w slumsie we Wschodnim Delhi, powołała się na RTI za pośrednictwem Parivartan. Triveni, podobnie jak Nannu, ma kartę żywnościową płaciła uprawniającą ją do kupowania zboża i ryżu po preferencyjnych cenach. Jednakże przez długi czas kupowała te podstawowe produkty za cenę niemal dwukrotnie wyższą. Okazało się, że sprzedający fałszował dokumenty, które powinien wypełniać i podpisywać każdy posiadający kartę żywnościową. Gdy dowiedziała się o właściwych cenach Triveni postanowiła wystosować pismo, w którym oficjalnie o nie pytała. Sklepikarz przedstawił dokumenty oznaczone odciskiem kciuka, choć Triveni potrafi pisać. Petycja oraz odpowiedź jaką otrzymała znacznie ułatwiła życie mieszkance slumsu.

W ten sposób prawo do informacji oddaje w ręce każdego Hindusa nie tylko prawo do informacji, ale też prawo do życia w kraju, jeśli nie całkowicie wolnym, to bardziej wolnym od łapówkarstwa. Historie przytaczane przez aktywistów nie stawiają w najlepszym świetle urzędników pierwsze instancji odpowiedzialnych za dostarczenie informacji. Jednakże wiele mówią o postawie obywateli walczących nie tylko o swoje sprawy, ale też o sprawy społeczności lokalnych i swojego kraju. Dzięki akcjom takim jak RTI Awards zaangażowanie obywateli wzrasta w życie społeczno-polityczne. Należy się spodziewać, że wraz z jego wzrostem z upadku podniesie się też uczciwość decydentów. Nagrody RTI zostaną przyznane w listopadzie tego roku po raz pierwszy, ale PCRF planuje kontynuować akcję w latach kolejnych.

Źródła:

www.hindustantimes.com
http://.rti.ndtv.com/aboutaward.html

Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora.