Jan Engelgard: Cerkiew zamiast mauzoleum?
-
Jan Engelgard
W okresie rządów Putina włożono wiele pracy w szerzenie kultu takich postaci, jak Mikołaj II, generał Denikin czy admirał Kołczak. Mimo takiego poparcia, jakie ma Putin – nigdy nie odważono się jednak na podjęcie decyzji o likwidacji mauzoleum Lenina.
Katolicka Agencja Informacyjna podała: „Zastąpienie mauzoleum Lenina na placu Czerwonym w Moskwie cerkwią pw. Nowych Rosyjskich Męczenników i Wyznawców zaproponował Związek Chorążych Kościoła Prawosławnego. Świątynia miałaby uczcić ofiary systemu komunistycznego.
Kierujący Związkiem Leonid Simonowicz-Nikszicz powiedział agencji Interfax, że „odrodzenie Rosji nie będzie możliwe, dopóki w sercu Moskwy – Trzeciego Rzymu stoi okultystyczne laboratorium dla zniszczenia woli i świadomości rosyjskiego ludu”. Jego zdaniem mauzoleum Lenina, które jest „główną światową świątynią szatana”, powinno być zniszczone, a „ciało przywódcy światowego proletariatu zabrane”. Następnie miejsce to powinno zostać poświęcone, by wznieść na nim prawosławną świątynię.
17 lipca Związek ogłosił konkurs na projekt cerkwi. Simonowicz-Nikszicz zasugerował, by była ona mniejszą kopią jekaterynburskiej cerkwi Na Krwi, wzniesionej w miejscu stracenia rodziny carskiej w 1918 r. – Wcześniej czy później Boża Opatrzność zniszczy świątynię szatana. W międzyczasie powinniśmy przygotować się do położenia kamienia węgielnego pod budowę fundamentów w końcu przebudzonej Rosji – oświadczył Simonowicz-Nikszicz.
Związek zamierza publikować projekt na swej stronie internetowej, aby poddać je ogólnonarodowej dyskusji”.
Tyle informacja. „Problem” Lenina, a raczej tego co z niego zostało – jest wciąż w Rosji nie rozwiązany. Władze już kilka razy próbowały zlikwidować koszmarną pamiątkę w postaci stojącego w centrum Moskwy mauzoleum. Jednak opór społeczny, wspierany przez Komunistyczną Partię Federacji Rosyjskiej – był zawsze zbyt duży. W polityce historycznej Kremla Lenin nie odgrywa żadnej pozytywnej roli – jest wyraźnie w cieniu Stalina, którego oczywiście się nie czci, ale uważa za ważnego przywódcę państwa, zwycięzcę w 1945 roku. Lenin zaś, to dla elity kremlowskiej antyrosyjski kosmopolita, niemiecki agent, który „pozbawiał Rosję owoców zwycięstwa w I wojnie światowej” (cytat z filmy emitowanego w państwowej RTR Planeta).
W okresie rządów Putina włożono wiele pracy w szerzenie kultu takich postaci, jak Mikołaj II, gen. Anton Denikin czy admirał Aleksander Kołczak. Chodzi o stworzenie nowej świadomości historycznej, oderwanej od kultu ludzi z panteonu bolszewizmu. Okazuje się jednak, że jest to praca żmudna, bo mimo takiego poparcia, jakie ma Putin – nigdy nie odważono się na podjęcie decyzji o likwidacji mauzoleum Lenina. Ten moment zbliża się jednak nieuchronnie.
Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora.
Artykuł ukazał się pierwotnie na łamach blogu Jana Engelgarda. Przedruk za zgodą autora.


Rewolucja, która może niczego nie zmienić
Somalijskie paliwo dla Donalda Trumpa
Twoja skłócona lewica
Arabia Saudyjska wraca do amerykańskich łask