Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Katarzyna Sawicka: Argentyna osądzi zbrodnie frankizmu?


09 wrzesień 2010
A A A

Trybunał apelacyjny w Buenos Aires, na posiedzeniu w dniu 3 września, zakwestionował wcześniejszą decyzję sądu I instancji o odrzuceniu powództwa rodzin ofiar represji reżimu gen. Francisco Franco w Hiszpanii, domagających się rozliczenia zbrodni popełnionych w okresie od 17 lipca 1936 do 15 czerwca 1977.
W postępowaniu apelacyjnym w składzie sędziowskim zasiedli Horacio Catanni i Martín Irurzun, którzy przewodniczyli wcześniej w procesach osób oskarżonych o stosowanie represji w czasie dyktatury argentyńskiej w latach 1976-83. Zbrodnie okresu frankizmu zakwalifikowali oni jako zbrodnie przeciwko ludzkości, a te z kolei nie przedawniają się i według norm prawa międzynarodowego podlegają zasadzie represji wszechświatowej. W praktyce oznacza to, że mogą być ścigane wszędzie, niezależnie od miejsca popełnienia czynu.

Pozew do sądu skierowało 14 kwietnia 2010 dwoje reprezentantów rodzin osób represjonowanych i zaginionych w trakcie dyktatury frankistowskiej, Inés García Holgado i Darío Rivas Cando. Dziewięćdziesięcioletni Rivas Cando, mający wsparcie hiszpańskiego  Stowarzyszenia na rzecz Pamięci Historycznej (ARMH), wniósł o wyjaśnienie okoliczności śmierci swojego ojca, rozstrzelanego na początku wojny domowej w roku 1936.

W uzasadnieniu wniosku rodzin podkreślono, że hiszpańska Falanga, zbrojna grupa podlegająca gen. Franco ponosi odpowiedzialność za dziesiątki tysięcy zabójstw politycznych przeciwników reżimu.  W tym samym dokumencie przedstawiono techniki, które stosowali falangiści.  Wspomina się między innymi o strzałach w plecy i o anonimowych pochówkach w zbiorowych  mogiłach. Sama decyzja o egzekucji często nie była poprzedzona rzetelnym procesem.

Sąd apelacyjny uznał, że decyzja o oddaleniu powództwa w I instancji była bezpodstawna w świetle obowiązującego prawa. Zaznaczono, że prokurator oparł swoją decyzję o niepodejmowaniu śledztwa na informacjach uzyskanych droga internetową, z których wynikało, iż w Hiszpanii prowadzone jest już śledztwo o takim samym zasięgu. Jednocześnie sędziowie rozpatrujący apelację stwierdzili, że negatywna opinia prokuratora nie powinna oznaczać automatycznego zamknięcia sprawy. W uzasadnieniu czytamy, że takie postępowanie jest niezgodne z zasadą  „prawa do sądu”, która nakłada na państwo obowiązek zagwarantowania jednostce możliwości dochodzenia swoich praw przed kompetentnym i niezależnym sądem, który zadecyduje, czy doszło do naruszeń.

Aby wyjaśnić wątpliwości, Argentyna zwróci się drogą dyplomatyczną do władz Hiszpanii z prośbą o oficjalną informację, czy tamtejszy wymiar sprawiedliwości zajmuje się obecnie sprawą zbrodni frankizmu. Jeśli odpowiedź z Półwyspu Iberyjskiego będzie negatywna, sędzia Servini de Cubría zostanie uznana za w pełni uprawnioną do prowadzenia sprawy.

Decyzja sądu apelacyjnego w Buenos Aires została pozytywnie przyjęta przez Stowarzyszenie na rzecz Pamięci Historycznej, największe argentyńskie organizacje zajmujące się ochroną praw człowieka oraz przez rodziny ofiar dyktatury militarnej w Argentynie (1976-83).

Wiceprzewodniczący ARMH zaapelował do hiszpańskich politykówmo uszanowanie decyzji argentyńskiego wymiaru sprawiedliwości i o przyzwolenie na wszczęcie procesu. Stwierdził również, że sędziowie hiszpańscy pomijają problem zbrodni, a istniejąca ustawa o pamięci historycznej jest niewystarczająca. Zapewnia ona jedynie dotacje dla rodzin na poszukiwanie osób bliskich zaginionych podczas dyktatury(1936-75), nie daje jednak żadnej podstawy do dochodzenia praw w postępowaniu karnym.

Akt oskarżenia, którym zajmie się argentyński sąd dotyczy lat 1936-77. Fakt ten stał się podstawą do wielu komentarzy w Hiszpanii. Okres dyktatury skończył się wraz ze śmiercią gen. Franco, 20 listopada 1975. Objęcie śledztwem kolejnych dwóch lat oznacza, że wśród potencjalnych oskarżonych znaleźć mogłoby się wiele osób z kręgu władzy, które objęły stanowiska po roku 1975, w tym król Juan Carlos jako dowódca sił zbrojnych.
 
Na podstawie: elmundo.es, elpais.com, publico.es, lagaceta.com.ar, bbc.co.uk/spanish