Krzysztof Głowacki: Czystki Ramzana
Od pewnego czasu w różnych regionach Europy giną oponenci prezydenta Czeczenii. Mimo braku niezbitych dowodów, dla wszystkich jest jasne, kto za tym stoi.
W nocy z 4 na 5 lutego na moskiewskiej ulicy zastrzelony został Gilani Szepijew, wicemer czeczeńskiej stolicy w latach 2004-2006. Według anonimowych źródeł w organach ścigania, było to zabójstwo na zlecenie. Szepijew nadzorował pracę struktur siłowych w administracji Groznego. W 2006 roku został ranny podczas próby zamachu, a następnie zrezygnował ze stanowiska i przeprowadził się do Moskwy. Tajemnicą poliszynela jest, że Szepijew był przeciwnikiem politycznym prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa.
To nie pierwsze podejrzenie, które pada na obecnego włodarza kaukaskiej republiki. Niedawno w Wiedniu zastrzelony został 27-letni Czeczen Umar Israiłow, który w 2006 roku wniósł skargę przeciwko Rosji do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w której oskarżył Kadyrowa o porwania i torturowanie czeczeńskich bojowników w latach 2003-2005.
Israiłow walczył w wojnie rosyjsko-czeczeńskiej po stronie separatystów. Został aresztowany, ale wyszedł na wolność na mocy amnestii. Potem przez krótki czas był ochroniarzem Kadyrowa, a następnie wyemigrował do Austrii, gdzie otrzymał azyl polityczny. Kadyrow, chcąc zmusić go do powrotu, uprowadził i bezprawnie przetrzymywał w więzieniu przez prawie rok jego ojca. W końcu, wszystko na to wskazuje, zdecydował się na radykalniejsze posunięcie.
Podobny los spotkał Rusłana Jamadajewa, byłego deputowanego Dumy Państwowej, emerytowanego pułkownika rosyjskiej armii, a w czasie pierwszej wojny czeczeńskiej - generała brygady wojsk separatystów. Do zuchwałego zamachu doszło w centrum Moskwy, w bezpośrednim sąsiedztwie siedziby rządu, w chwili gdy samochód Jamadajewa zatrzymał się na światłach. Sprawca zbiegł. Rusłan był najstarszym z klanu Jamadajewów, ostro skonfliktowanego z Ramzanem Kadyrowem.
Brat zabitego Sulim Jamadajew do niedawna dowodził pozostającym poza kontrolą Kadyrowa czeczeńskim batalionem sił specjalnych „Wostok” podlegającym bezpośrednio federalnemu resortowi obrony. Oficjalne władze Czeczenii od wielu miesięcy domagały się rozformowania batalionu, oskarżając jego żołnierzy i personalnie braci Jamadajewów o morderstwa i porwania. Sulim został w końcu odsunięty od dowodzenia „Wostokiem”. Wszczęto przeciwko niemu postępowanie karne, to jednak dla jego przeciwników było za mało. Kilkanaście dni temu zginął w zamachu w Dubaju. O śmierci 35-letniego przeciwnika politycznego Ramzana Kadyrowa poinformował rosyjski konsul w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Siergiej Krasnogor. Do zamachu doszło na podziemnym parkingu elitarnego osiedla Jumeirah Beach Residence nad Zatoką Perską, gdzie Jamadajew od kilku miesięcy mieszkał. Nieznani sprawcy obezwładnili jego ochroniarzy i oddali do niego kilka strzałów. Co najmniej trzy kule dosięgły czeczeńskiego dowódcę.
Zdaniem komentatora dziennika „Moskowskij Komsomolec” i znawcy Północnego Kaukazu, Wadima Reczkałowa, w Czeczenii - mimo szyldu głoszącego, że republika wróciła pod skrzydła Rosji i zapowiedzi uchylenia tam niektórych regulacji antyterrorystycznych - trwa wojna o władzę. „W tej wojnie Kreml nie ma wielu sojuszników wśród Czeczenów. Najbardziej wpływowymi, najlepiej poinformowanymi i najskuteczniejszymi byli do niedawna Rusłan i Sulim Jamadajewowie” - zauważa dziennikarz „MK”. Klan Jamadajewów liczy jeszcze dwóch braci. Isa i Badrudi są ścigani listami gończymi, wysłanymi za nimi przez władze Czeczenii. Co dalej z nimi będzie - nie wiadomo. Oby mieli więcej szczęścia niż Mowładim Bajsarow. Niedawno funkcjonariusze czeczeńskiej milicji pod pretekstem zatrzymania dokonali w centrum Moskwy egzekucji na byłym dowódcy podporządkowanego FSB czeczeńskiego oddziału specjalnego „Goriec”.
Na podstawie: Wiadomości OSW, gazeta.pl
Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora