Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Państwo Środka dyplomatycznie zadomawia się w Syrii


25 wrzesień 2023
A A A

Wizyta syryjskiego prezydenta Baszszara al-Asada w Chińskiej Republice Ludowej jest przede wszystkim kolejnym etapem jego wychodzenia z międzynarodowej izolacji. W innych aspektach współpraca Damaszku i Pekinu ogranicza się głównie do deklaracji, za którymi mimo włączenia Syrii do Inicjatywy „Pasa i Szlaku” nie idą konkretne inwestycje.

Al-Asad od czasu wybuchu konfliktu w 2011 roku był izolowany na arenie międzynarodowej przez większość państw, składając wizyty jedynie u swoich sojuszników z Rosji i Iranu. Wiosną ubiegłego roku udał się jednak do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, natomiast udając się w ubiegłym tygodniu do Chińskiej Republiki Ludowej odbył swoją piątą w tym roku podróż zagraniczną.

Najważniejszym punktem wizyty syryjskiego prezydenta było spotkanie z chińskim przewodniczącym Xi Jinpingiem, wraz z którym wziął udział w otwarciu Igrzysk Azjatyckich w Hangzhou. Obaj przywódcy według oficjalnych komunikatów mieli rozmawiać przede wszystkim o dotychczasowej pomocy Chin dla Syrii, a także o jej kontynuowaniu w ramach odbudowy państwa zniszczonego kilkunastoletnią wojną domową. Xi podkreślił dodatkowo znaczenie współpracy z Al-Asadem „w obliczu niestabilnego i niepewnego otoczenia międzynarodowego”.

Przy tej okazji w Hangzhou zawarto najbardziej cenioną w Pekinie formę współpracy, czyli partnerstwo strategiczne. Według chińskiego dziennika „Global Times”, Państwo Środka w ten sposób chciało okazać wsparcie dla Syrii w obliczu wciąż obowiązujących sankcji i zademonstrować „niepowodzenie wysiłków Stanów Zjednoczonych na rzecz obalenia władzy Al-Asada”[1].

Wesprzeć odbudowę

Chińczycy podkreślają, że cała pomoc okazana Syryjczykom przez lata wojny domowej pokazuje suwerenność ich dyplomacji. Świat zachodni nakładając sankcję na Syrię miał bowiem nie liczyć się z drastycznym pogorszeniem się sytuacji życiowej zwykłych ludzi, gdy tymczasem Chiny zapewniały im między innymi wsparcie w postaci pomocy humanitarnej. Same władze w Damaszku mogły zaś liczyć na polityczne poparcie ze strony Pekinu.

Teraz Państwo Środka oczekuje na rewanż w postaci możliwości udziału w odbudowie Syrii, chociaż wciąż trudno mówić o jej rozpoczęciu w warunkach powojennych. Wciąż poza kontrolą władz centralnych w Damaszku pozostaje część zajmowanej przez ugrupowania islamistyczne i terrorystyczne prowincji Idlib, a także północno-wschodnie obszary kraju tworzące kurdyjską Autonomiczną Administrację Północnej i Wschodniej Syrii. Tym samym wszelkie inwestycje na syryjskim terytorium będą z pewnością obarczone sporym ryzykiem.

Mimo to Pekin już w ubiegłym roku postanowił włączyć Damaszek do Inicjatywy „Pasa i Szlaku”. W trakcie spotkania z syryjskim prezydentem przypomniał o tym chiński premier Li Qiang, który stwierdził, że w ten sposób możliwe jest „przekształcenie geograficznej przewagi Syrii w możliwości rozwoju”. Włączenie Syrii do tzw. „Nowego Jedwabnego Szlaku” ma polegać więc na wykorzystaniu jej dostępu do Morza Śródziemnego i utworzeniu połączenia z Zatoką Perską. Chiny w ostatnich latach zainwestowały zresztą sporo czasu w poprawę relacji Iraku z Iranem, aby między innymi zbudowały odpowiednią do realizacji tego celu infrastrukturę transportową.

Oczywiście pojawiają się w tym kontekście wspomniane wyżej wątpliwości, czy inwestycje poczynione w Syrii przez Chińczyków mają szansę kiedykolwiek się zwrócić. Zrujnowany kilkunastoletnią wojną kraj nie będzie raczej w stanie spłacić zaciągniętych pożyczek, a jego wewnętrzna sytuacja sprzyja dodatkowo korupcji i niegospodarności. Najwyraźniej władze w Pekinie są więc gotowe ponieść nawet spore koszty, aby osiągnąć swoje pozostałe cele strategiczne na Bliskim Wschodzie.

Większe pole manewru

Z pewnością duże znaczenie w pomocy Chin dla Syrii odgrywa fakt, że na terenie tego arabskiego państwa toczy się wciąż wojna, w której uczestniczą także chińscy obywatele rekrutowani przez samozwańcze Państwo Islamskie i inne ugrupowania dżihadystyczne. Chodzi oczywiście o muzułmańskich Ujgurów i tworzoną przez nich Islamską Partię Turkiestanu. Nie jest co prawda znana dokładna liczba ujgurskich dżihadystów, ale szacuje się, że w czasie całego konfliktu w walkach mogło wziąć udział nawet kilka tysięcy bojowników.

Posiadanie wspólnego wroga było więc niezwykle korzystne z punktu widzenia rządu w Damaszku. Między innymi w celu walki z terrorystami otrzymywał on bowiem bezpośrednie wsparcie wojskowe od Pekinu, obejmujące zarówno dostawy sprzętu, jak i odpowiednie szkolenia. Oczywiście ustabilizowanie sytuacji w Syrii jest także ważne dla Chin z powodu realizacji opisanej wyżej koncepcji „Pasa i Szlaku”.

Dodatkowo sama Syria dzięki relacjom z Chinami poprawia nieco swoje pole manewru na arenie międzynarodowej. Nie umknęło to zresztą uwadze jej głównych sojuszników. Rosja przed dwoma laty odniosła się negatywnie do wizyty chińskiego ministra spraw zagranicznych Wanga Yi w Damaszku, chociaż oba kraje przez lata wetowały wspólnie niekorzystne dla Syrii rezolucje Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jak widać Moskwa postrzega Damaszek jako swoją wyłączną sferę wpływów, do której najchętniej nie dopuściłaby nawet swoich partnerów z Pekinu.

Teoria a praktyka

Pozycja Rosji w Syrii nie będzie jednak zagrożona przez Chiny, dopóki nie zaczną one rzeczywiście realizować swoich zapowiedzi. Podniesienie chińsko-syryjskich relacji do rangi „partnerstwa strategicznego” niczego więc nie zmieni, jeśli w Pekinie nie zapadnie decyzja polityczna dotycząca skierowania do Damaszku realnych inwestycji ze strony państwowych i prywatnych koncernów.

Już przed sześcioma laty Państwo Środka zapowiedziało zainwestowanie w Syrii blisko dwóch miliardów, jednak próżno szukać rzeczywistych efektów tych deklaracji. Z powodu sankcji gigant technologiczny Huawei ma trudności z realizacją planu odbudowy infrastruktury komunikacyjnej, chociaż ma dostarczać do Syrii produkowany przez siebie sprzęt. Nie słychać także szczególnie o innej zapowiadanej chińskiej inwestycji, którą miało być zbudowanie na syryjskim terytorium parku przemysłowego.

Relacje gospodarcze Pekinu z Damaszkiem ograniczają się tym samym do mocno ograniczonej wymiany handlowej, obejmującej głównie sektor spożywczy. Rozmowy Al-Asada z Xi mogą oczywiście przynieść zmianę w tym zakresie, ale jak na razie wydają się być głównie dyplomatyczną demonstracją Chin wobec Stanów Zjednoczonych i nakładanych przez nie sankcji.

Maurycy Mietelski

 

[1] https://www.globaltimes.cn/page/202309/1298729.shtml

 

fot. Zyzzzzzy / Wikimedia Commons