Bitwa o Yahoo przeniosła się do Kongresu
Wojna pomiędzy Google a Microsoft o portal Yahoo znalazła nową odsłonę w przesłuchaniach w komisjach senatu USA.
Przesłuchania w komisjach senackich zwołano by rozważyć skutki dla konkurencji na rynku potencjalnego sojuszu reklamowego Yahoo i Google.
Google zostało szybko zepchnięte do defensywy z powodu dominującego udziału rynkowego w rynku wyszukiwań. Brad Smith, doradca Microsoft stwierdził, że Google może zdominować "krytyczne wejście" wyszukiwań w Internecie tworząc "bardzo realną perspektywę, że powrócimy do czasów, kiedy informacja i komunikacja były w rękach kilku stacji telewizyjnych".
Smith powiedział kongresmanom, że prezes Yahoo, Jerry Yang oświadczył mu na spotkaniu w zeszłym miesiącu, że umowa z Google przekształci rynek wyszukiwań z rynku dwóch konkurentów w rynek jednego.
Z kolei David Drummond, prawnik Google, ostrzegał, że alternatywą dla sojuszu Yahoo z Google jest "połknięcie firmy przez Microsoft i eliminacja Yahoo z pola gry".
Prawnik Yahoo, Michael Callahan, oskarżył Microsoft o działanie wraz z mniejszościowym udziałowcem Yahoo Carlem Ichanem na rzecz wymuszenia na Yahoo sprzedaży najbardziej wartościowych aktywów. Ostatnia oferta Microsoftu została w ostatni weekend odrzucona przez zarząd Yahoo.
Prawnicy spierali się na ile połączenie biznesu wyszukiwarek Yahoo i Google może podnieść ceny dla reklamodawców i doprowadzić Yahoo do przekazania całości tego biznesu do Google. Zdaniem Smitha z Microsoftu w ramach takiego sojuszu istnieją olbrzymie zachęty dla Yahoo by przekazać Google wyszukiwanie oraz by ceny szły do góry. "Fakty są takie, że kiedy Google podnosi ceny, Yahoo zarabia więcej pieniędzy".
Na podstawie: ft.com, reuters.com