Gubernator stanu Illinois zaprzecza oskarżeniom o korupcję
Gubernator stanu Illinois, Rod Blagojevich, stwierdził w piątek (19.12) na konferencji prasowej, że pomimo poważnych głosów krytyki pod jego adresem, nie zamierza podawać się do dymisji.
"Zamierzam walczyć z całych sił o moje dobre imię. Nie zrobiłem nic złego. Nie popełniłem żadnego przestępstwa" stanowczo podkreślał Blagojevich. Była to pierwsza publiczna wypowiedź gubernatora od czasu jego aresztowania 9 grudnia, pod zarzutami korupcji na szczeblu federalnym. Został oskarżony o próbę kupczenia miejscem w Senacie, które zwolnił prezydent-elekt, Barack Obama.
"Nie zamierzam zachowywać się tak jak moi wrogowie polityczni, którzy oskarżają mnie bezpodstawnie w mediach. Po mojej stronie jest najsilniejszy ze sprzymierzeńców. Po mojej stronie jest prawda!" przekonywał Blagojevich.
Gubernator Illinois powołał się na Rudyarda Kiplinga i zaapelował do opinii publicznej o cierpliwość i powściągliwość w wydawaniu osądów. "Zasiądźcie spokojnie w fotelach, weźcie głęboki oddech i poczekajcie na proces sądowy. Wszystkie fakty zostaną ujawnione" stwierdził Blagojevich.
Aresztowanie gubernatora spowodowało chaos w polityce stanu Illinois. Lokalni liderzy, a także sam Barack Obama, wezwali Blagojevicha do dymisji. Jego szef kancelarii, John Harris, zrezygnował z urzędu kilka dni po aresztowaniu.
W czasie piątkowej konferencji prasowej, Blagojevich odmówił odpowiedzi na pytania dziennikarzy. Jego prawnik, Ed Genson, stwierdził że była to rozważna decyzja, a jego klient jest zupełnie niewinny. Rzekome dowody w postaci podsłuchów z rozmów telefonicznych z biura i domu gubernatora Illinois zostały pozyskane w nieuprawniony sposób i dlatego nie mają znaczenia.
Członkowie Izby Reprezentantów stanu Illinois zastanawiają się czy istnieje podstawa do wszczęcia procedury impeachmentu przeciwko Blagojevichowi.
Na podstawie: cnn.com, bbc.co.uk