Obama w Kopenhadze będzie wspierać olimpijską kandydaturę Chicago
Pod koniec tygodnia, Barack Obama pojawi się na posiedzeniu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (IOC) w Kopenhadze, podczas którego zostanie ogłoszony wynik rywalizacji o prawo do organizacji letnich Igrzysk Olimpijskich w 2016 r. Obecność prezydenta ma wzmocnić szanse Chicago, jednego z kandydujących miast.
Obama, jeszcze do niedawna senator ze stanu Illinois, spędził w Chicago znaczną część swojej młodości. Jako działacz społeczny wspomagał zepchniętą na margines ludność murzyńską, a następnie wykładał prawo konstytucyjne na University of Chicago.
Prezydent pojawi się w Kopenhadze w czwartek, by następnego dnia wziąć udział w 70-minutowej prezentacji miasta i wysłuchać decyzji Komitetu.
Obama będzie pierwszym w historii urzędującym prezydentem USA, który dzięki swej obecności na posiedzeniu IOC wesprze kandydaturę amerykańskiego miasta.
Szansę na zostanie gospodarzem Igrzysk w 2016 r. mają również Rio de Janeiro, Madryt i Tokio. Według ocen ekspertów, bitwa rozegra się między dwoma miastami z zachodniej hemisfery, z których delikatną przewagę ma stolica Brazylii. Stany Zjednoczone już czterokrotnie gościły u siebie letnią olimpiadę (w latach 1904, 1932, 1984, 1996), podczas gdy Ameryka Łacińska nigdy nie dostąpiła tego zaszczytu.
Jednak jak zaznaczają komentatorzy, walka jeszcze nigdy nie była tak zaciekła, a o wyniku rywalizacji może rozstrzygnąć jeden lub dwa głosy. Szanse Chicago wzmacnia nie tylko doskonała infrastruktura sportowa i transportowa, ale również obawy przedstawcieli IOC, zdaniem których Rio może nie być w stanie zapewnić odpowiednich środków bezpieczeństwa podczas trwania olimpiady.
Amerykański prezydent zdecydował się na wyprawdę, mimo wcześniejszych zapewnień, iż będzie zmuszony zostać w kraju ze względu na trwające obecnie prace nad ustawą o służbie zdrowia. Zwolennicy kandydatury Chicago mają nadzieję, iż obecność prezydenta zadziała w podobny sposób jak lobbing Tony’ego Blaira i Władimira Putina, którzy kilka lat temu rzekomo przyczynili się do wyboru Londynu i Soczi na gospodarzy Igrzysk.
Obama nie będzie jednak jedynym przywódcą, który pojawi się w Kopenhadze. Swoją obecność zapowiedzieli bowiem prezydenci lub premierzy pozostałych trzech krajów, które starają się o organizację Igrzysk.
Na podstawie: NY Times, Washington Post, BBC