28 październik 2009
Sekretarz Stanu USA Hillary Clinton udała się w swoją pierwszą, od chwili objęcia stanowiska, podróż do Pakistanu. Celem wizyty jest omówienie najważniejszych zagadnień dotyczących relacji amerykańsko – pakistańskich.
Trzydniowa wizyta, która do ostatnich chwil była utrzymywana w tajemnicy, ma pokazać jak wielkie znaczenie administracja Baracka Obamy przykłada do stosunków z Pakistanem. Stany Zjednoczone potrzebują sojusznika w Islamabadzie, aby skutecznie przeciwstawić się rebelii talibów, którzy prezentują coraz większe zagrożenie dla bezpieczeństwa po obu stronach afgańsko – pakistańskiej granicy.
Sekretarz Stanu USA, Hillary Clinton
W związku z tym, jak zaznaczyła Clinton, USA starają się odpowiedzieć na potrzeby pakistańskiego społeczeństwa. Dlatego też Waszyngton pomaga władzom w Islamabadzie w uzyskaniu większego wzrostu gospodarczego, a także umocnieniu oraz zakrzewieniu zasad demokratycznego państwa prawa.
W poprawie sytuacji miejscowej gospodarki na pewno może pomóc kilkanaście umów handlowych, które strona pakistańska podpisze zarówno z przedstawicielami amerykańskiego rządu, jak i cywilnymi przedsiębiorcami, którzy przybyli do Islamabadu wraz z Clinton.
Pakistan stał się w ostatnich miesiącach jednym z najważniejszych sojuszników Stanów Zjednoczonych na świecie. Władze w Białym Domu doskonale zdają sobie sprawę z tego, że bez pomocy pakistańskich sił zbrojnych i przychylności władz centralnych, skuteczna walka z talibami będzie niemożliwa. Stąd też ostatnie posunięcia administracji Baracka Obamy, mierzone w jeszcze większe uzależnienie od siebie Islamabadu. Mowa tu m.in. o specjalnym pakiecie pomocowym dla pakistańskiej gospodarki, który w dobie kryzysu gospodarczego jest dla niej wręcz niezbędny. Decyzja o przetransferowaniu znacznej sumy dolarów do innego kraju w chwili, gdy amerykańska gospodarka sama przechodzi spore trudności, jest dowodem na rzeczywistą potrzebę utrzymywania dobrych relacji z władzami w Pakistanie.
Na podstawie: reuters.com , www.india-server.com