Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Ameryka Północna USA/ Ameryka wybiera prezydenta

USA/ Ameryka wybiera prezydenta


02 listopad 2004
A A A

Dziś o godzinie 12:00 czasu polskiego rozpoczęło się najważniejsze obecnie dla światowej polityki głosowanie. Obywatele USA, najpotężniejszego w chwili obecnej mocarstwa na świecie wybierają dziś bowiem swego przywódcę. Choć w wyborach startuje 14 kandydatów oczywistym jest, że decydujące starcie odbędzie się pomiędzy walczącym o reelekcję prezydentem G. W. Bushem (Partia Republikańska), a senatorem J. Kerrym (Partia Demokratyczna). Rywalizacja jest niezwykle wyrównana, a eksperci przewidują największą od 40 lat frekwencję.

Amerykanie wybierają także Izbę Reprezentantów, jedną trzecią Senatu i 11 z 50 gubernatorów stanowych.

Wynik wyborów można tylko zgadywać. Ostatnie sondaże wskazywały bowiem na minimalną przewagę Busha, ale mieszczącą się w granicach błędu statystycznego. Biorąc pod uwagę dwustopniowy charakter wyborów prezydenckich, decydujące znaczenie będą miały wyniki wyborów w tzw. stanach "swingujących" - Florydzie, Ohio, Pensylwanii, Iowa, Wisconsin. Jeśli zaś chodzi o wybory do Senatu i Izby Reprezentantów to najprawdopodobniej Republikanie zachowają w nich posiadaną jak dotąd przewagę.

Wybory rozpoczęły się tradycyjne w dziewięciu stanach wschodniego wybrzeża o godzinie 6:00 rano czasu miejscowego (12:00 czasu polskiego). Przed lokalami wyborczymi w wielu miejscach ustawiły się długie kolejki, eksperci twierdzą, że do urn może pójść nawet 120 milionów Amerykanów.

Lokale wyborcze w różnych stanach będą otwarte przeważnie od szóstej - ósmej rano na ogół do siódmej lub ósmej wieczorem czasu miejscowego. Pierwsze wyniki powinny nadejść z kilku stanów wschodniej części USA w środę po pierwszej w nocy czasu polskiego.

Wynik pojedynku o Biały Dom będzie znany po kilku dalszych godzinach - albo znacznie później, zależnie od tego, czy różnice głosów w poszczególnych stanach będą wyraźne, czy minimalne. Jeśli będą bardzo małe, konieczne może okazać się ponowne liczenie głosów.

za BBC i www.onet.pl