USA/ Amerykanie wydają więcej, ale tylko na benzynę
- Piotr Kuczyński, Xelion
W USA przed rozpoczęciem poniedziałkowej sesji Wachovia, czwarty co do wielkości bank amerykański, opublikowała swój raportu kwartalny. Strata 14 centów na akcję, zamiast prognozowanego zysku 41 centów. Niespecjalnie mogły pomóc bykom dane makro. Należy zauważyć, że wzrost sprzedaży nastąpił tylko i wyłącznie dlatego, że o 1,1 procent wzrosła sprzedaż benzyny.
W USA przed rozpoczęciem poniedziałkowej sesji Wachovia, czwarty co do wielkości bank amerykański, opublikowała swój raportu kwartalny. Miał dotrzeć na rynek 18 kwietnia, a został opublikowany wcześniej. Przyśpieszenie nastąpiło najwyraźniej dlatego, że w niedzielę Wall Street Journal napisał, że bank zostanie wspomożony przez prywatnych inwestorów kapitałem 7 mld USD. Zarząd Wachovii chciał gorzką pigułkę osłodzić informacją o nowym kapitale. Pigułka była rzeczywiście bardzo gorzka – strata 14 centów na akcję, zamiast prognozowanego zysku 41 centów. Akcje bank sprzedaje z dużym dyskontem (14 procent w stosunku do piątkowej sesji). Nic dziwnego, że kurs spadał o 10 procent.
Niespecjalnie mogły pomóc bykom dane makro. Co prawda sprzedaż detaliczna wzrosła w marcu o 0,2 proc. (oczekiwano wzrostu o 0,1 proc.), ale bez samochodów wzrosła tylko o 0,1 procent (oczekiwano 0,2 proc.). Dane z lutego zweryfikowano nieco w górę, ale nadal mówiły one o wyraźnym spadku popytu. Przede wszystkim należy jednak zauważyć, że wzrost sprzedaży nastąpił tylko i wyłącznie dlatego, że o 1,1 procent wzrosła sprzedaż benzyny. Bez tego czynnika sprzedaż nie zmieniła się. Można powiedzieć, że tylko naprawdę wyjątkowy optymista mógł być z tych danych zadowolony. Dane o zapasach w amerykańskich firmach zostały, jak zwykle, zlekceważone, ale też dobre nie były. Zapasy wzrosły o 0,6 procent (oczekiwano 0,4 proc.), ale najgorsze było to, że wzrósł stosunek zapasów do sprzedaży, co sygnalizuje, że magazyny firm będą wolno opróżniane, a to nie sprzyja wzrostowi gospodarczemu.
Rynek akcji był nerwowy, ale indeks nie bardzo chciały spadać, mimo że wieści z sektora finansowego były bardzo złe. Przecież nie tylko Wachovia niepokoiła graczy. Przypominam, że w niedzielę Sunday Times poinformował, powołując się na niezidentyfikowanych analityków, że Citigroup i Merrill Lynch w tym tygodniu zszokują rynki informacją o 15 miliardach dolarów dotychczas nieujawnionych strat. Poza tym w poniedziałek Goldman Sachs oświadczył, że sezon publikacji raportów kwartalnych wygląda „strasznie”, a kolejne rozczarowania poprowadzą w tym tygodniu indeks S&P 500 na południe. Drożały jednak akcje sektora paliwowego (droga ropa) i sprzedaży detalicznej (po niby dobrych danych), a to utrzymywało szeroki rynek w stanie względnej równowagi. Dlatego też indeks S&P 500 spadł nieznacznie, ale NASDAQ ucierpiał bardziej. Nie pogorszyło to i tak już negatywnego obrazu rynku.