USA/ Google nie boi się kryzysu
- Filip Topolewski
Zyski firmy są niezagrożone mimo obaw o zmniejszenie wydatków konsumentów i przedsiębiorstw w związku z kryzysem kredytowym.
Reklamodawcy mogą ciąć wydatki na telewizję, radio i reklamę zewnętrzną podczas spowolnienia gospodarki, ale biznes Google jest odporny na takie zagrożenia, ponieważ przedsiębiorstwa wydadzą nawet więcej na reklamy, które mogą być precyzyjnie kierowane do wybranych klientów, twierdzi Hal Varian, szef grupy ekonomistów koncernu z Kalifornii.
„Są mierzalne, są kwantyfikowalne, i to jest ostatni kawałek reklamy, którą reklamodawcy są skłonni ciąć. Z punktu widzenia wrażliwości na zmiany w skali makroekonomii wyglądamy całkiem dobrze.”
Optymizm Google kontrastuje z obawami przedstawicieli rynków mieszkań, kredytów i funduszy private equity, których kryzys dotyka najciężej. Pogorszenie wyników rozprzestrzenia się zresztą na dalsze sektory gospodarki. Mniej nowych mieszkań i mniej kredytów oznacza mniej zakupów konsumpcyjnych. Największe amerykańskie sieci handlowe Wal-Mart i Home Depot już obniżają prognozy zysków na ten rok.
Według Google wydatki na reklamę mieszkań i kredytów hipotecznych nawet wzrosły ze względu na zaostrzoną konkurencję.
Google, właściciel najpopularniejszej na świecie wyszukiwarki, uzyskuje 99 procent z 10 miliardowych wpływów z linków sponsorowanych na swojej stronie oraz stronach partnerów. Od początku roku akcje Google na giełdzie technologicznej Nasdaq wzrosły o ponad 12 procent.
Na podstawie: bloomberg.com, money.com