USA: rząd będzie nacjonalizował?
Problemy finansowe Fannie Mae i Freddie Mac stały się na tyle poważne, że rząd amerykański rozważa nacjonalizację spółek i umieszczenie ich pod szczególnym nadzorem.
Spadek akcji spółek zaczął się w środę od spekulacji, że założone przez rząd giganty hipoteczne Fannie Mae i Freddie Mac mogą potrzebować dodatkowego kapitału i nie jest pewne, czy go otrzymają. 
 
 Akcje kontynuowały zniżkę w czwartek po tym jak analitycy UBS obniżyli prognozy dla Freddie i zredukowali oczekiwaną cenę akcji z 28 do 10 dolarów.
 
 Piątek przyniósł już prawdziwą wyprzedaż akcji obu spółek. W ciągu jednego dnia akcje Fannie Mae spadły o 24 proc., a Freddie Mac o 34 proc. 
 
 Kwestia przetrwania tych dwóch instytucji jest bardzo istotna dla całego systemu finansowego m.in. ze względu na to, że wiele banków trzyma w portfelach emitowane przez Fannie Mae i Freddie Mac obligacje zabezpieczone hipotekami. Obie spółki w posiadają lub gwarantują połowę z 12 bilionów amerykańskich hipotek. 
 
 "Dzisiaj w centrum naszego zainteresowania jest takie wspieranie spółek Freddie Mac i Fannie Mae, by pozostały w swojej obecnej formie, jako że obie wykonują ważne zadania" - powiedział sekretarz skarbu USA, Henry Paulson.
 
 Zdaniem urzędników pracujących nad sprawą, do których dotarł Bloomberg, przejęcie spółek przez rząd, jeśli ich sytuacja ulegnie dalszemu pogorszeniu, jest jedną z kilku opcji rozważanych przez Biały Dom. 
 
 Kandydat na prezydenta John McCain już oświadczył, że spółki "nie mogą upaść" gdyż "odgrywają podstawową rolę w budowaniu zdolności Amerykanów do posiadania swoich domów."
 
 Zdaniem analityków rynkowych spółkom nie grozi bankructwo. James Lockhart z Ofheo uważa, że spółki posiadają adekwatne kapitały, znacznie powyżej wymogów. Z kolei Howard Shapiro wylicza, że Fannie Mae musiałaby "natychmiast" stracić 40 miliardów dolarów a Freddie Mac 37 miliardów by być uznane za niewypłacalne. By tak się stało ceny mieszkań musiałaby się obniżyć o dalsze 40 proc. a stopa niespłacalnych pożyczek hipotecznych wzrosnąć dziesięciokrotnie do 12 proc. z hipotek zaciągniętych w 2006 i 2007 roku.
 
 Szef Fed Ben Bernanke i sekretarz skarbu Henry Paulsen zaznaczyli centralna rolę obu instytucji w zakończeniu kryzysu hipotecznego, ale stronili od oświadczenia, że spółki mogą liczyć na wsparcie ze strony rządu. 
 
 Zdaniem Bena Bernanke Fannie Mae i Freddie Mac posiadają wystarczający kapitał w sensie regulacji. Bernanke dodał, że spólki, tak jak wszystkie instytucje finansowe muszą rozszerzać swoją bazę kapitałową. 
 
 Zdaniem analityka Joshua Rosnera z Graham Fisher & Co. nawet jeśli miałby się ziścić najgorszy dla spółek scenariusz rząd USA może nie być w stanie ich kupić bowiem taka operacja więcej niż podwoiłaby deficyt budżetowy i miałaby katastrofalne konsekwencje dla kursu dolara.
 
 W zamian rząd mógłby przenieść połączony, wart 1,5 biliona dolarów, portfel spółek do osobnej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, która mogłaby stopniowo upłynniać aktywa. 
 
 Fannie Mae została założona w 1938 r. jako element planu "New Deal" prezydenta Roosvelta po to by zwiększyć płynność rynku mieszkaniowego. W 1968 r. Fannie Mae została przekształcona w prywatna spółkę i wprowadzona na giełdę. Pomimo, że jest spółka w pełni prywatną w ogólnym odczuciu amerykanów pełni zbyt ważną rolę publiczną by rząd dopuścił do jej upadłości, pomimo, że w praktyce żadne gwarancje rządowe dla spółki nie istnieją. 
 
 Freddie Mac został założony przez Kongres USA w 1970 r. w dużej mierze po to by wprowadzić konkurencję na rynku wtórnym hipotek i zakończyć monopol Fannie Mae.
 
 Według analiz Rezerwy Federalnej nawet ponad połowa rynkowej wartości Fannie Mae i Freddie Mac może być oparta na domniemanych gwarancjach rządowych.
 
 Od początku roku Fannie Mae straciła 67 proc. wartości, a Freddie Mac prawie 80 proc. Kapitalizacja rynkowa Fannie i Freddie zmalała odpowiednio z 38,9 miliardów dolarów w grudniu do 10,1 miliardów dolarów w piątek i z 22 miliardów do 5 miliardów dolarów.
Na podstawie: bloomberg.com, ft.com, federalreserve.gov



 Amerykańska ambasada na Kubie ponownie otwarta