USA/ Superwtorek: odsłona druga
We wtorek (04.03) odbędą się prawybory w czterech stanach naraz: Teksasie, Ohio, Vermont i Rhode Island. Uwaga Ameryki skupi się przede wszystkim na dwóch pierwszych, dużych stanach, gdzie rozegra się pojedynek kandydatów Partii Demokratycznej.
Przed, być może decydującymi, prawyborami w Partii Demokratycznej szanse dwójki głównych kandydatów, Hillary Clinton i Baracka Obamy, są niemal równe - wynika z najnowszego sondażu Reuters/C-SPAN/Houston Chronicie. W Teksasie i Ohio Obama ma nieznaczną przewagę nad swą rywalką - około czterech punktów procentowych.
Do tej pory kandydaci na prezydenta USA obu partii mają za sobą 13 dni prawyborczych, kiedy to prawybory odbyły się w 36 stanach i w jednym dystrykcie. Kandydaci Partii Republikańskiej, Clinton i Obama, zdobyli kolejno 1267 i 1369 delegatów na swoje konwencje partyjne. Faworyt Partii Republikańskiej, John McCain, zdołał zgromadzić 1033 delegatów.
Podczas gdy sytuacja w obozie Republikanów pozostaje od wielu tygodni stabilna, w Partii Demokratycznej trwa zacięta walka, w ferworze której trudno wyłonić faworyta. Ostatnie tygodnie przyniosły wzrost poparcia dla Baracka Obamy co uwidoczniło się m in. w serii 11 zwycięstw, które odniósł w kolejnych prawyborach. Clinton tymczasem jeszcze bardziej nasiliła krytykę skierowaną wobec kandydującego senatora z Illinois i powtarza, że do wprowadzenia zmiany w rządzeniu krajem („change” jest czołowym hasłem kampanii Obamy), niezbędne jest odpowiednie doświadczenie, którego on nie posiada.
Wtorkowe (04.03) prawybory w czterech stanach budzą podobne nadzieje co prawybory z 5 lutego br., które odbyły się jednocześnie w 22 stanach. Wówczas przewagę w liczbie delegatów zdobył Barack Obama. Mówi się, że jutrzejsze starcie w Teksasie i Ohio jest dla Clinton decydujące i od niego zależy jej polityczny żywot.
Większość zwycięstw Obama zawdzięcza poparciu młodych wyborców, którzy licznie biorą udział w tegorocznych prawyborach. Nie bez znaczenia jest także poparcie czarnoskórej społeczności. Z badań wynika, że do wyborców Obamy należą przede wszystkim mężczyźni, lepiej wykształceni i bogaci. Clinton tymczasem cieszy się poparciem kobiet i robotników o niższych dochodach. Dodatkowo popiera ją partyjny establishment. Clinton jest też faworytką dla wyborców, dla których najważniejsza jest zmagająca się z kryzysem gospodarka USA. Ci, którzy główny problem Stanów widzą w wojnie w Iraku, popierają Obamę. On był interwencji w Iraku przeciwny od początku, ona ją w pierwszym momencie poparła.
Na podstawie: cnn.com, rp.pl, psz.pl