Argentyna/ Prezydent kontra armia
Narasta napięcie między prezydentem Néstorem Kirchnerem a siłami zbrojnymi Argentyny. Armia otwarcie wyraża swoją dezaprobatę z powodu uchylenia ustaw amnestyjnych. Niedawno rozpoczęły się procesy żołnierzy i policjantów oskarżonych o zbrodnie popełnione podczas prawicowej dyktatury wojskowej w latach 1976-83. Sąd ma także ustalić, czy ułaskawienia podpisane w 1990 r. przez ówczesnego prezydenta Carlosa Menema były zgodne z konstytucją.
Kirchner bardzo ostro zareagował na fakt udziału wojskowych w manifestacji ku czci "ofiar anarchii", którą miał zakończyć zamach stanu w 1976 r. Sześciu wysokich rangą oficerów trafiło za ten czyn do aresztu. W czasie obchodów "Dnia Sił Zbrojnych" prezydent krzyknął do wojskowych: "Nie nastraszycie mnie!". Wówczas część z nich odwróciła się i wyszła z szeregu.
Działająca w latach 1983-84 Narodowa Komisja ds. Osób Zaginionych (CONADEP) udokumentowała 8.960 przypadków zaginięć w czasach dyktatury. "Desaparecidos" w 80 proc. miały od 21 do 35 lat. Setki ciał celowo zniekształcono, aby uniemożliwić ich identyfikację. Raport komisji ujawnił również nazwiska 1351 osób odpowiedzialnych za represje.
Na podstawie: lepoint.fr, desaparecidos.org