Brazylia. Kolejne ofiary wojny gangu z policją
Ostatnie doniesienia władz wskazują, że w największym mieście Brazylii, Sao Paulo w wyniku bezpardonowej wojny między policją a gangiem Primeiro Comando da Capital (PCC), zginęło kolejnych 13 osób. Bieżące wydarzenia stanowią kontynuacje trwającego od lat konfliktu, który teraz nabrał na sile. W ciągu dwóch ostatnich jego ofiarami padło ponad 130 osób.
Zbrodnie dokonywane są na policjantach i osobach cywilnych. Tylko od początku tego roku zabitych zostało 90 funkcjonariuszy. Dokonywane ataki mają znamiona egzekucji. Policjanci atakowani są z reguły po służbie, w drodze do domu, zaś ginący cywile to przypadkowe ofiary.
Śledczy są przekonani, że część ataków aranżowana jest z miejscowego więzienia przez odbywających tam karę członków PCC, a wśród nich Marcosa Herbasa Camacho, znanego także jako Marcola, stojącego na czele gangu. Wszystko wskazuje na to, że osadzeni mimo izolacji nie zaprzestają przestępczej działalności. Z więzienia wydają rozkazy, nadzorują handel narkotykami oraz zlecają zabójstwa zarówno na policjantach, jak i na liderach konkurencyjnych gangów.
BBC Brasil dotarła do informacji o planowanych przeniesieniach gangsterów do zakładów o wyższych standardach bezpieczeństwa, umożliwiających ich skuteczne odizolowanie. Taka operacja niesie jednak za sobą ogromne ryzyko. Gdy w 2006 roku doszło do podobnego przedsięwzięcie, w wyniku zamieszek wywołanych przez PCC zginęło niemal 500 osób. Władze obawiają się, że sytuacja ta mogłaby się powtórzyć. Podczas czwartkowych przenosin jednego z gangsterów z Sao Paulo do więzienia o zaostrzonym rygorze w północnej części kraju, w ciągu pięciu godzin zginęło dziewięć osób. Mimo to, kolejnych osiemnaście przeniesień ma się dokonać jeszcze w tym miesiącu.
W celu zapanowania nad sytuacją i ograniczeniu przemytu narkotyków do miasta władze zapowiedziały też stworzenie specjalnego biura i zaostrzenie kontroli w portach, na lotniskach i autostradach.
Źródło: BBC News