Wenezuela/ Chavez wysyła czołgi na granicę z Kolumbią
Wenezuelski prezydent Hugo Chavez wydał rozkaz wysłania oddziałów wojskowych na granicę z Kolumbią, po tym jak w wyniku sobotniej akcji wojsk kolumbijskich na terenie Ekwadoru zginął jeden z przywódców FARC.
Chavez zwrócił się do ministra obrony: ”wyślijcie na granicę z Kolumbią 10 batalionów, natychmiast!”.
W swym cotygodniowym programie zapowiedział, że wenezuelska ambasada w Kolumbii zostanie zamknięta. Prezydenta Kolumbii, Alvaro Uribe, nazwał „przestępcą”. Powiedział, że śmierć Raula Reyesa (jednego z czołowych dowódców FARC), to „tchórzliwe morderstwo”.
W zeszłym roku Chavez prowadził rokowania z FARC w sprawie uwolnienia przetrzymywanych już od kilku lat zakładników, ale ze względu na zbytnie "spoufalanie się" z organizacją, która uznawana jest za terrorystyczną, prezydent Kolumbii podziękował mu za współpracę.
Po sobotnich zajściach Chavez ostrzegał Bogotę, że podobna akcja przeprowadzona na terenie Wenezueli będzie oznaczać wojnę.
Podobnie zareagował Rafael Correa, prezydent Ekwadoru, potępiając ruch Kolumbii. Zwrócił się z oficjalną skargą do kolumbijskiego rządu.
Prezydent Kolumbii, Alvaro Uribe, powoływał się w swoich wypowiedziach na rzekomą zgodę władz Ekwadoru na przeprowadzenie akcji zbrojnej na ich terytorium, twierdząc, że: „walka z terroryzmem nie respektuje granic”. Correa zaprzecza wszystkiemu mówiąc: „Kolumbijski prezydent albo został źle poinformowany, albo bezwstydnie mnie okłamał”.
Według Chaveza prezydent Ekwadoru zgodził się na wysłanie wojsk na granicę z Kolumbią.
Raul Reyes znany także jako Luis Edgar Devia, jeden z głównodowodzących FARC, zginął wraz z 16 innymi rebeliantami w trakcie sobotniej ofensywy kolumbijskich wojsk. Uważa się, że wraz z jego śmiercią odszedł mit „niezwyciężoności” FARC. Jest pierwszym członkiem ścisłego kierownictwa tej partyzantki, który został zabity w 44-letniej historii FARC. Reyes był wymieniany jako potencjalny następca 70-letniego Manuela Marulanda (przywódca i założyciel FARC).
FARC (Fuerzas Armadas Revoucionarias de Colombia – Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii) to lewacka partyzantka, która powstała w 1964 roku. Przez pierwsze lata swojej działalności posługując się hasłami rewolucyjnymi walczyła z rządem. Z czasem stała się jednak organizacją zajmująca się produkcją i przemytem narkotyków oraz porwaniami. Przetrzymywani często przez wiele lat zakładnicy służą jako towar w wymianie z rządem za schwytanych i osadzonych w więzieniach członków FARC.
(ostatnia aktualizacja 24.20)
Na podstawie: bbc.com, iht.com
Prezydent Correa potępia Kolumbię
W trakcie sesji specjalnej Organizacji Państw Amerykańskich, władze Ekwadoru zwróciły się z wnioskiem potępienia Kolumbii za wtargnięcie na ich terytroium.
Amerykanie nawołują do pokojowego rozwiązania konfliktu
Stany Zjednoczone nalegają, aby prezydenci Alvaro Uribe i Rafael Correa znaleźli porozumienie w konflikcie wywołanym ofensywą wojsk kolumbijskich na terenie Ekwadoru.
FARC uwolniła kolejnych zakładników
27 lutego Rebelianci z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii uwolnili przetrzymywanych od 6 lat w dżungli byłych posłów do parlamentu, po tym jak 10 stycznia uwolnione zostały dwie Kolumbijki
„Dość porwań, Dość terroru, Dość FARC!”
Na początku lutego tysiące Kolumbijczyków w Bogocie, a także w ponad 100 miastach świata, wyszły na ulice, aby zaprotestować przeciwko terrorystycznej organizacji FARC.
Pod koniec stycznia prezydent Wenezueli oświadczył, że Kolumbia przy wparciu USA planuje prowokację mającą doprowadzić do wybuchu wojny między oboma państwami.