Wenezuela: policjanci zastrzelili córkę chilijskiego dyplomaty
Karen Berendique, dziewiętnastoletnia córka dyplomaty z Chile zmarła po tym jak policjanci ostrzelała samochód, w którym jechała. Do wydarzenia doszło w Maracaibo, w północno-zachodniej Wenezueli.
Według relacji funkcjonariuszy, kierowca, którym był brat nastolatki, odmówił zatrzymania w punkcie kontrolnym, co było bezpośrednią przyczyną otwarcia ognia. Oficer odpowiedzialny za dochodzenie poinformował o powołaniu specjalnej komisji, która zbada okoliczności zdarzenia. Jednocześnie zapewnił, że wydarzenie miało charakter incydentalny, a policjanci, którzy brali w nim udział, poszukiwali członków gangu zajmującego się włamaniami i kradzieżą samochodów.
Ojciec dziewczyny, chilijski konsul w Maracaibo, poinformował prasę, że tego wieczoru jego syn odwoził siostrę na przyjęcie urodzinowe. Stwierdził, że z relacji syna wynika, iż funkcjonariusze wycelowali bronią nie prosząc nawet by się zatrzymał, a gdy on spanikował zaczęli strzelać.
W karoserii samochodu znajduje się sześć śladów po kulach, z których trzy dosięgły nastolatkę. Bezpośrednią przyczyną śmierci była rana postrzałowa głowy. Brat ofiary w poważnym stanie trafił do szpitala. Dyplomata oskarża policję o nieodpowiedzialność i brak szacunku dla ludzkiego życia.
Źródło: Globovisión, BBC