Pakistan apeluje do afgańskich talibów o przystąpienie do rozmów pokojowych
Afganistan i Stany Zjednoczone są przekonane, iż na pograniczu afgańsko-pakistańskim rozlokowane są bazy talibów. Twierdzą, że Islamabad udziela schronienia wysokim rangą przywódcom talibów, czemu Pakistan jednak zaprzecza. Apel Gilaniego może stanowić znaczącą zmianę w dotychczas zajmowanym stanowisku wobec Afganistanu. Kabul i Waszyngton pokładają nadzieję na współpracę z Islamabadem, którego wsparcie przyspieszyłoby proces pokojowy, a tym samym pomogłoby ustabilizować sytuację w regionie przed wycofaniem wojsk koalicji zachodniej przed końcem 2014 roku.
Wstępne rozmowy z talibami mające doprowadzić w przyszłości do pojednania narodowego w Afganistanie amerykańscy dyplomaci rozpoczęli pod koniec 2010 roku w Niemczech, uzyskując zgodę ugrupowania na otwarcie biura łącznikowego w Katarze. Obecnie negocjacje Kabulu z dowódcami talibskimi średniego szczebla (jako zasadniczymi decydentami przyszłego procesu pokojowego) toczą się w położonym w południowo-zachodniej części Pakistanu mieście Quetta, gdzie prawdopodobnie swą bazę mają przywódcy tego fundamentalistycznego ugrupowania. Spotkania tego typu nie mogą pozostawać bez wiedzy i przyzwolenia Pakistanu, który w ten sposób czyni ukłon w kierunku afgańskiego rządu.
Pozostaje niepewnym, czy wpływ wywierany na afgańskich talibów przez Pakistan przyczyni się do posunięcia naprzód procesu pokojowego. Do tej pory talibowie utrzymywali bowiem, że jako partnera do rozmów preferują raczej Stany Zjednoczone – których wojska w Afganistanie wciąż liczą około 100 tys. osób – niż rząd w Kabulu. To stwierdzenie budziło niepokój w Afganistanie ze względu na obawę odsunięcia na bok w rozmowach pokojowych. Proces pojednania przy udziale Islamabadu stoi pod znakiem zapytania również dlatego, iż jest on podejrzewany o zachowanie powiązań z talibami. Po wycofaniu obcych oddziałów z dotkniętego 10-letnią wojną Afganistanu ugrupowanie to mogłoby być kluczowym sojusznikiem Pakistanu w przeciwstawianiu się uchodzącym za wroga sąsiadującym Indiom.