Skoordynowane zamachy w Afganistanie
Talibscy bojownicy zaatakowali dziś (16.04) w trzech rejonach Kabulu. Napastnicy próbowali wedrzeć się do afgańskiego parlamentu, który wcześniej ostrzelali. Celem ataków były również kwatera NATO oraz ambasady Rosji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Agencje informacyjne mówią o siedmiu skoordynowanych atakach. Źródła medyczne w Kabulu poinformowały o dwóch zabitych i pięciu osobach zostało rannych.
"Dzisiejsze ataki to początek wiosennej ofensywy, planowaliśmy je od miesięcy" - powiedział rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera.
Mudżahid oświadczył ponadto, że ataki przeprowadzono w odwecie za spalenie Koranu w bazie NATO i zabicie 17 afgańskich cywilów przez amerykańskiego żołnierza, jak również nagrania wideo ukazujące bezczeszczenie zwłok talibów przez amerykańskich żołnierzy piechoty morskiej oddających na nie mocz.
Grupa talibów próbowała dostać się do gmachu parlamentu w Kabulu, została jednak powstrzymana przez siły bezpieczeństwa.
Z relacji świadków wynika, że zaatakowano też nowo wybudowany hotel Kabul Star. W okolicy znajduje się siedziba ONZ, amerykańska baza wojskowy oraz silnie strzeżony kompleks pałacowy prezydenta Hamida Karzaja, który także został zaatakowany.
Strzelaniny słychać było w dyplomatycznej dzielnicy miasta - Wazir Akbar Chan. Agencja AFP podała, że gmach parlamentu, ambasada Rosji i rezydencja brytyjskich dyplomatów zostały ostrzelane rakietami.
Trzy rakiety uderzyły w popularny wśród obcokrajowców supermarket, który znajduje się w pobliżu niemieckiej ambasady.
Zamachowcy zaatakowali również inne ważne obiekty, m.in. bazę NATO na lotnisku w Dżalalabadzie. W prowincji Logar na południe od Kabulu zaatakowano bazę NATO oraz siedzibę lokalnych władz i policji.
Rzecznik ISAF poinformował, że nie ma doniesień o ofiarach. Oświadczył ponadto, że "NATO zareaguje w razie potrzeby".
Afgańskie siły bezpieczeństwa, odpowiedzialne za bezpieczeństwo w stolicy, starają się wzmacniać obszary wokół tzw. zielonej strefy, czyli części dyplomatycznej w centrum miasta.
Ambasada RP znajduje się w odległości około 2,5 km od zaatakowanej ambasady rosyjskiej, na północny zachód w stronę ulicy Darulamana.
Rzecznik polskiego MSZ Marcin Bosacki podał na Twitterze, że polska ambasada nie została zaatakowana, a nasi dyplomaci są bezpieczni.
Źródło: aljazeera.com, cnn.com, france24.com, msz.gov.pl