Afganistan/ Talibowie stoją za nieudanym zamachem na prezydenta
Podczas niedzielnej (27.04) parady wojskowej, prezydent Afganistanu Hamid Karzai został ostrzelany przez talibskich zamachowców. Zgineła jedna osoba a kilkanaście zostało rannych. Prezydent nie ucierpiał w zamachu.
Uroczystości z okazji 16. rocznicy przejęcia Kabulu z rąk sowieckich były transmitowane na żywo, kiedy rozległy się strzały z broni automatycznej. Relacja została natychmiast przerwana, a prezydent Karzai i towarzyszący mu dygnitarze zostali ewakuowani z miejsca zdarzenia.
Krótko po tym, Hamid Karzai wygłosił krótkie przemówienie w telewizji. Poinformował, że dokonano już pierwszych aresztowań i sytuacja jest opanowana.
Rzecznik Talibów Zabihullah Mudżahid w oświadczeniu przekazanym agencji Reuters przyznał, że to właśnie jego organizacja stoi za próbą zamachu. Dodał także, że z grupy sześciu zamachowców, trzech zostało zabitych, a trzech aresztowanych.
Przez sześć lat sprawowania władzy, prezydent Karzai przeżył cztery zamachy na swoje życie. Przynajmniej dwa przypisuje się Talibom.
W sobotnim (26.04) wywiadzie dla The New York Timesa, prezydent Afganistanu wezwał USA do zmiany taktyki wobec Talibów i skupieniu się na bazach tej organizacji w Pakistanie. Zwrócił też uwagę na wysoką liczbę zabitych cywilów podczas operacji wojsk NATO.
Obecnie w Afganistanie stacjonuje ponad 50 tysięcy żołnierzy koalicji. Polski kontyngent przejmuje właśnie odpowiedzialność za prowincję w Ghazni - w tej bazie będzie stacjonowało tysiąc żołnierzy.
Na przyszły rok zaplanowano wybory prezydenckie. Nastroje w kraju cały czas się pogarszają. W lutym w zamachu bombowym w Kandaharze zginęło 80 osób. Afgańczycy uważają, że za napiętą sytuację w kraju odpowiadają także obce wojska i sprzyjający im Karzai. Prezydent uznawany za marionetkę w rękach zachodnich mocarstw, sam przyznaje, że współpraca Zachodu z rządem w Kabulu nie odbywa się na partneskich zasadach.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, reuters.com, aljazeera.net, nyt.com