18 listopad 2014
Przywódcy zachodu, obecni na szczycie G - 20 w Brisbane w Australii, wiele uwagi poświęcili Rosji prowadzącej agresywną politykę wobec Ukrainy. To najprawdopodobniej krytyka, której doświadczył tam Putin spowodowała, że rosyjski przywódca opuścił Australię jako pierwszy z mężów stanu uczestniczących w spotkaniu.
Zapowiedzią trudnych chwil na Antypodach mógł być dla Putina afront, którego doznał zaraz po wylądowaniu. Witał go bowiem minister pomocniczy z resortu obrony, podczas gdy prezydent USA Barack Obama i przywódca Chin Xi Jinping witani byli przez gubernatora generalnego Australii oraz prokuratora generalnego. Rosyjski przywódca został ostrzeżony przez zachodnich liderów o możliwości nałożenia na jego kraj dodatkowych sankcji ekonomicznych w sytuacji, gdy będzie on w dalszym ciągu wspierał separatystów na Ukrainie. Premier Kanady Stephen Harper miał nawet bez ogródek wezwać Putina, by Rosja wycofał się z Ukrainy, a prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama nazwał rosyjską agresję wobec Ukrainy zagrożeniem dla świata. Drugiego dnia szczytu przywódcy USA, Japonii i Australii wydali też oświadczenie, w którym wyrazili sprzeciw wobec aneksji Krymu przez Rosję i jej działań destabilizujących wschodnią Ukrainę. W dokumencie wezwano też do pociągnięcia do odpowiedzialności winnych zestrzelenia nad Ukrainą samolotu malezyjskich linii lotniczych.
Przed szczytem premier Australii Tony Abbott zapowiadał, iż poruszy temat zestrzelonego samolotu podczas spotkania z rosyjskim przywódcą i będzie domagał się od Rosji pełnej współpracy w czasie śledztwa, mającego wykryć sprawców tragedii, w której Australia straciła 38 obywateli. Abbott, komentując później swoje spotkanie z Putinem powiedział, iż doszło między nimi do „kilku nieporozumień”, ale wyraził zadowolenie, że mógł podjąć rosyjskiego gościa „z szacunkiem i uprzejmością”.
Chłodne powitanie urządzili Putinowi Australijczycy ukraińskiego pochodzenia. Owinięci we flagi państw, które straciły swoich obywateli w zestrzelonym nad Ukrainą samolocie rozłożyli wielką flagę Ukrainy, aby w ten sposób zaprotestować przeciwko „zbrodniczym czynom” prezydenta Rosji.
Symboliczne było też miejsce, w którym znalazł się Putin na „rodzinnym zdjęciu” uczestników szczytu. Rosyjski przywódca stał w rogu wyraźnie odseparowany od światowych liderów.
Przyjazdowi Putina na szczyt G-20 towarzyszył pokaz siły. Na międzynarodowych wodach na północ od Australii pojawiły się cztery rosyjskiego okręty wojenne. Ich ruch monitorowany był przez dwie australijskie fregaty i okręt wywiadowczy.
Na podstawie: reuters.com, cnn.com, bbc.co.uk