Iran/ Trwa druga tura wyborów parlamentarnych
Irańczycy wybiorą w piątek (25.04) osiemdziesięciu dwóch przedstawicieli do irańskiego parlamentu – Madżlesu. Jest to druga tura wyborów, która jest sprawdzianem przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi.
„Wybór należy do narodu. Urny wyborcze są miejscem gdzie naród pokaże swoją wole i wybierze swoich przedstawicieli”, mówił prezydent Mahmoud Ahmadinedżad. Wtórowała mu głowa państwa – Najwyższy Przywódca – ajatollah Chamenei. W orędziu do narodu zachęcał on do wzięcia udziału w drugiej turze. „Taki sam duch, motywacja i odpowiedzialność, która pozwoliła nam głosować w pierwszej turze wyborów powinna zachęcić nas do wzięcia udziału w wyborach uzupełniających”, mówił ajatollah.
W drugiej turze wyborów Irańczycy wybiorą 82 przedstawicieli do 290 osobowego Madżlesu. Wybory odbywają się w tych okręgach, w których kandydaci nie przekroczyli progu 25% głosów. Prawo do startu w drugiej turze przysługuje dwóm kandydatom, którzy uzyskali najwięcej głosów w pierwszej turze w swoim okręgu. Wśród 164 kandydatów znajduje się 12 kobiet. Około 70 osób do kandydaci konserwatywni, czterdzieści osób to reformiści – zaś pozostali nazywają siebie kandydatami niezależnymi.
W wyborach weźmie udział około 21 milionów Irańczyków. Kampania wyborcza rozpoczęta 17 kwietnia zakończyła się w czwartek – dzień przed wyborami. Najważniejsze będą wybory w Teheranie gdzie wakuje 11 spośród 30 mandatów. Zwyczajowo deputowany ze stolicy zostaje przewodniczącym parlamentu.
Irańczycy wybrali w marcu w pierwszej turze 208 przedstawicieli. 70 % miejsc zdobyli w nich konserwatyści. Przed pierwszą turą Rada Strażników, organ odpowiedzialny za weryfikację kandydatów, wykreśliła z list wyborczych znaczną część „najsilniejszych” kandydatów reformistów.
Ahmadinedżad będzie ubiegał się o reelekcję w przyszłorocznych wyborach. Wybory parlamentarne są więc sprawdzianem jego popularności. Zdecydowane zwycięstwo konserwatystów nie oznacza jednak wzmocnienie pozycji prezydenta. Polityka ekonomiczna Ahmadinedżada jest szeroko krytykowana właśnie przez parlament.
Przed wyborami nastąpiła zmiana w gabinecie prezydenta. Rząd opuścił minister finansów Dawoud Dajesz Dżafari. Oskarżał on prezydenta o zajmowanie się „sprawami małoistotnymi” – nie zwalczał 18%, wg źródeł rządowych, inflacji. Rosnąca krytyka prezydenta będzie wzmacniała pozycje ajatollaha Chamenei.
Na podstawie: presstv.ir, bbc.co.uk, cnn.com