Naukowcy z Lozanny ekshumują ciało Arafata
Grupa Szwajcarskich naukowców została wydelegowana do ponownego zbadania zwłok byłego przywódcy Autonomii Palestyńskiej. Po śmierci Arafata pojawiły się spekulacje jakoby został on otruty radioaktywnym polonem 210. Wyniki badań przeprowadzonych przez Szwajcarów mają zostać opublikowane pod koniec roku.
Na początku sierpnia naukowcy ze szpitala uniwersyteckiego w Lozannie otrzymali od władz Palestyny, prośbę o przeprowadzenie badań ciała zmarłego. Palestyńczycy poprosili o możliwe najszybszy przyjazd do Ramallah. Jednym z głównych powodów pośpiechu jest fakt, że wykrywalność polonu maleje co 138 dni. Szwajcarzy czekali jednak na oficjalną zgodę Suhy Arafat, wdowy po Arafacie. Pozwolenie to otrzymali w ubiegłym tygodniu. Warto zaznaczyć, że żona i córka zmarłego przywódcy złożyły we Francji oskarżenie o morderstwo przeciwko nieznanej osobie.
Środowisko naukowe jest bardzo podzielone w kwestii opinii nt. śmierci palestyńskiego laureata pokojowej nagrody Nobla. Trudno jednak wykluczyć całkowicie możliwość zabójstwa. Na świecie znanych jest kilka przypadków zgonów będącym wynikiem celowego podania radioaktywnego polonu. Jednym z najbardziej znanych jest przykład byłego agenta KGB Aleksandra Litwinenki, otrutego w 2006 roku. Niemniej jednak Darcy Christen, rzecznik szpitala uniwersyteckiego w Lozannie stara się ostudzić emocje przypominając, że objawy towarzyszące śmierci Arafata, nie były typowe dla zatrucia polonem.
Na podstawie: swissinfo.ch, thelocal.ch