Demonstracje i starcia z policją w Gruzji
- IAR
Gruzińska policja rozpędziła 200-osobową demonstrację opozycji w centrum Tbilisi. Przeciwnicy rządów Micheila Saakaszwilego całą noc stali przed budynkiem państwowej telewizji, domagając się rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
Akcja opozycji rozpoczęła się wczoraj po południu. Początkowo kilkadziesiąt tysięcy zwolenników opozycji zebrało się na Placu Wolności obok pomnika patrona Gruzji świętego Jerzego. Potem wszyscy przemaszerowali przed budynek państwowych mediów, gdzie udało im się wymusić na dziennikarzach przerwanie emisji nadawanego programu i wygłosić antyrządowe oświadczenie. Przed budynkiem telewizji liczba demonstrantów nie przekraczała 10 tysięcy osób i z każdą godziną malała.
Noc na ulicy spędziło około 200 protestujących. Jak informują gruzińskie i rosyjskie media - cześć demonstrantów napadła na dyżurujących policjantów, próbując plastykowymi rurkami zniszczyć radiowozy. Do akcji wkroczył gruziński specnaz, rozpędzając demonstrantów. Ci jednak ponownie zaczynają gromadzić się przed budynkiem państwowych mediów. Już wczoraj liderzy ugrupowań opozycyjnych zrzeszonych w tak zwanym Froncie Narodowym zapowiedzieli, że będą protestować aż do ustąpienia prezydenta Micheila Saakaszwilego.