Gazprom: zakręciliśmy gaz, ale Ukraina zrobiła to pierwsza
OAO Gazprom przyznał, że z nakazu premiera Władimira Putina wstrzymał dostawy, przeznaczonego dla odbiorców zachodnich, gazu na Ukrainę. Kierownictwo rosyjskiego koncernu utrzymuje jednak, że zrobiło to po tym jak kontrola wykazała brak przesyłu pomiędzy Ukrainą, a odbiorcami zachodnimi. Zarząd Gazpromu swoją decyzję określił jako "wymuszoną". Według strony rosyjskiej, przeprowadzona kontrola wykazała, że od godziny 7:44 (7.01) Ukraina nie przesyła gazu do konsumentów w UE. W rezultacie Władimir Putin o godzinie 17:00, podczas spotkania z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem, zagroził wstrzymaniem dostaw do czasu przywrócenia przez Ukrainę swobodnego przesyłu gazu do UE. Po spotkaniu, szef Gazpromu nakazał zakręcenie kurków na gazociągach przesyłających gaz na Ukrainę.
Strona ukraińska, Naftohaz, utrzymuje, że nie miała nic wspólnego ze wstrzymaniem dostaw. Zapewnia, że fizycznie nie ma takich możliwości, bo wszystkie stacje przesyłowe znajdują się na terytorium Rosji. Naftohaz twierdzi, że to Rosjanie wstrzymali dostawy o godzinie 7:44 (7.01).
Na podstawie: interfax.ua.com, rian.ru, korrespondent.net