Gruziński batalion pancerny zorganizował bunt
Batalion pancerny we wtorek (5.05) wypowiedział posłuszeństwo władzom Gruzji. Bunt został stłumiony przez siły bezpieczeństwa. Opozycja zawiesiła akcje protestacyjne do czasu wyjaśnienia sytuacji.
We wtorek rano, 5 maja, stacjonujący w Muchrovani batalion pancerny zorganizował bunt przeciwko władzom kraju. Podano, że zgodnie z planami działania miały objąć pozostałe jednostki w Gruzji.
Prezydent Micheil Saakaszwili podczas transmitowanego na żywo z Vaziani orędzia do narodu stwierdził, że wtorkowe działania są kolejnym krokiem Rosji zmierzającym do destabilizacji sytuacji w Gruzji. Podkreślił, że „siły te okupują nasze terytoria” oraz sprzeciwiają się gruzińskiej polityce skierowanej na Zachód. Zapowiedział, że w danej sytuacji wszystkie siły bezpieczeństwa zostaną postawione w stan gotowości.
Bunt został stłumiony w ciągu kilku godzin. Aresztowano osoby posądzone o planowany wojskowy zamach stanu, w tym także cywili oraz policjantów. Jako podejrzanych wskazano także osoby współpracujące z partiami opozycyjnymi, które od 9 kwietnia organizują demonstracje m.in. na al. Rustaweli, w tym Gia Karkaraszwili - były dowódca Armii podczas wojny w Abchazji.
Z uwagi na wtorkowe wydarzenia opozycja wstrzymała akcje protestacyjne, w tym blokowanie głównych tras wylotowych z Tbilisi oraz zorganizowała spotkanie przed parlamentem (ok. 1 tys. osób), podczas którego domagano się śledztwa w sprawie udaremnionego zamachu. Co więcej, podkreślono, że jest to kolejny dowód na złą politykę Saakaszwilego. Jeden z liderów opozycji, Lewan Gaczecziladze, uznał informację o buncie części wojska za kolejny element spektaklu politycznego przygotowanego przez prezydenta. Poinformowano, że kolejne demonstracje rozpoczną się w piątek, 8 maja.
W środę, 6 maja, niedaleko stolicy Gruzji rozpoczną się manewry wojskowe NATO. Stwierdzono, że zaistniała sytuacja nie będzie miała wpływu na ich przebieg.