Gruzja/ Aresztowany dziennikarz stanie przed sądem
Prezydent Michaił Saakaszwili zażądał uwolnienia gruzińskiego dziennikarza przez władze Abchazji. W przeciwnym razie zapowiedziano interwencję sił państwowych. Suchumi odmówiło współpracy i zapowiedziało proces reportera.
Szef oddziału telewizji Mze w Zugdidi Malchaz Basilaia został aresztowany wraz z dwoma innymi Gruzinami 26 lutego przez abchaskie służby pod zarzutem nielegalnego przekroczenia granicy. Wszyscy mają stanąć przed sądem w Suchumi.
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację Saakaszwili stwierdził 27 lutego: „Chcę powiedzieć [liderowi de facto niepodległej Abchazji] Siergiejowi Bagapszowi i niech mnie dobrze zrozumie – zwracam się do niego po gruzińsku, gdyż bardzo dobrze zna ten język – albo natychmiast wyda polecenie swojej nielegalnej milicji zaprzestania torturowania dziennikarza i uwolnienia go, albo ja, prezydent Gruzji, wydam prawomocny rozkaz gruzińskiej policji uwolnienia Brasilaii. Teraz decyzja należy Bagapsza i żądam tego bez zgody na jakiekolwiek warunki.”
Strona abchaska odmówiła współpracy, podkreślając, że „język ultimatum jest dla nas nie do zaakceptowania (…), a nasze stanowisko dotyczące zatrzymanych pozostaje niezmienne.” Bagapsz dodał, że wielokrotnie gruzińscy dziennikarze i studenci przekraczali nielegalnie granicę i nie ponosili żadnych konsekwencji. „Jednakże nasza dobra wola nie była należycie doceniana przez Tbilisi i teraz nie może już liczyć na łaskawość” – powiedział.
Podobnie przewodnicząca parlamentu Gruzji Nino Burdżanadze kategorycznie zażądała uwolnienia dziennikarza. Minister spraw zagranicznych Davit Bakradze określił działanie Suchumi jako „akt terrorystyczny”.
Jednocześnie w Zugdidi przed siedzibą UOMIG zorganizowano demonstrację solidarności z uwięzionymi przez stronę abchaską, na którą przybyli głównie krewni oraz przedstawiciele lokalnych mediów.
Na podstawie: civil.ge, rustavi2.com