Gruzja/ Burdżanadze zgodziła się na rozmowy z opozycją
Przewodnicząca parlamentu Nino Burdżanadze zgodziła się na podjęcie rozmów z opozycją odnośnie wystosowanej we wtorek (29.01) listy 17 żądań. Jeśli wszystkie postulaty nie zostaną zrealizowane, w połowie lutego rozpoczną się kolejne protesty.
Zdaniem koalicji opozycyjnej opublikowany dokument spotkał się z nikłą reakcją członków mającego większość w parlamencie Ruchu Narodowego. Stwierdzono jedynie, że część propozycji jest niemożliwa do zrealizowania. Jako podlegającą negocjacjom wskazano przede wszystkim propozycję wprowadzenia obowiązku rozwiązania rady ministrów po wyborach parlamentarnych. Obecnie zgodnie z gruzińskim prawem taka procedura ma miejsce po elekcji prezydenta.
Prezydent Michaił Saakaszwili podkreślił podczas środowej konferencji (30.01), że należy wzmocnić rolę parlamentu. „(Podczas pierwszej kadencji – przyp. aut.) sytuacja w Gruzji wymagała silnego prezydenta, który podejmował szybkie decyzje oraz błyskawicznie je wprowadzał bez czasochłonnych procedur (…) Jednak teraz potrzebujemy długotrwałych strategii i tym samym silnej legislatywy” – stwierdził podczas konferencji prasowej.
Zaznaczył, że opozycja odrzuciła propozycję współtworzenia rządu. Zaproponowano m.in. stanowisko ministra zdrowia, ochrony środowiska oraz wicepremiera. Przeciwnicy prezydenta oświadczyli, iż nie zamierzają współpracować z Saakaszwilim, gdyż wybory zostały sfałszowane. Jedyną władzą, która ma legitymizację społeczeństwa, jest parlament. Podczas obrad dotyczących składu nowej rady ministrów opozycja opuściła salę. Zapowiedziano także absencję podczas czwartkowego (31.01) głosowania nad wotum zaufania.
Parlamentarzysta Ruchu Narodowego Kote Gabaszwili stwierdził, że zapowiedziane na 14 lutego protesty „nie wynikają z chęci polepszenia sytuacji w kraju”. Według niego opublikowanie memorandum ma na celu nie zmianę prawa wyborczego, lecz zaistnienie przed kwietniowymi wyborami parlamentarnymi.
Na podstawie: civil.ge, rustavi2.com