Gruzja: niepokoje przedwyborcze w Osetii Południowej
W Cchinwali miał miejsce miting przeciwko reżimowi Eduarda Kokoity. Wyznaczonym na 13 listopada wyborom w separatystycznej republice towarzyszyć ma referendum o uznaniu języka rosyjskiego jako oficjalnego (obok osetyjskiego) języka republiki. Dotychczasowy prezydent Eduard Kokoity kończy drugą kadencję i nie stara się o reelekcję. Osetyjczycy obawiają się jednak, że zbliżające się wybory nie będą demokratyczne i Kokoity znajdzie sposób by utrzymać się przy władzy.
Według spekulacji Kokoity utracił poparcie Kremla w wyniku nieefektywnego zarządzania rosyjskimi funduszami i ma zostać wysłany przez Kreml na stanowisko, które odsunie go od spraw wewnętrznych trzydziesto tysięcznej republiki. Faworyci Kokoitego zostali odrzuceni, a nowym protegowanym Moskwy został osetyjski minister d/s nadzwyczajnych Anatoliy Bibilov. Ostatecznie również Kokoity zapowiedział, że go poprze. Spośród pozostałych kilkunastu kandydatów najczęściej wymienia się Zuraba Kokoyeva- lidera partii rządzącej oraz Dimitra Medoeva - ambasadora Osetii Południowej w Moskwie.
O sytuacji przedwyborczej w Cchinwali zrobiło się głośno w regionalnych mediach w związku z kandydaturą Dzhambolata Tedeyeva - trenera rosyjskiej narodowej drużyny zapaśniczej. Tedeyev objawił się jako najsilniejszy oponent obecnego reżimu. Komisja wyborcza odmówiła jednak rejestracji Tedeyeva, gdyż nie zamieszkuje on na stałe Osetii Południowej. Wywołało to protest jego zwolenników, zakończony aresztowaniami. Sytuację komentowano jako próbę wywołania „kolorowej rewolucji”.
Według oświadczenia władz Cchinwali 13 października Tedeyev, oskarżony o organizację zamieszek i dążenie do destabilizacji, „dobrowolnie opuścił terytorium Osetii Południowej” pod eskortą milicji. Inni realni oponenci wobec osetyjskiego status quo wycofali się z wyścigu o fotel prezydenta pod wpływem nacisków.
Rosja uznała niepodległość Osetii Południowej w wyniku wojny sierpniowej 2008 roku. W sierpniu tego roku premier Rosji Wladimir Putin zasugerował jednak, że kwestię przyłączenia Osetii Południowej do Rosji pozostawia w gestii narodu osetyjskiego. Przyszłość republiki stoi pod znakiem zapytania. Osetia Południowa jest całkowicie uzależniona finansowo od Rosji, a stacjonujące tam wojska rosyjskie liczą według szacunków od trzech do pięciu tysięcy żołnierzy.
Na podstawie: gazeta.ru, pik.tv, rferl.org, civil.ge