Iwanow: Kocham Krym, ale rosyjskie jednostki mogą opuścić Sewastopol
Wicepremier Rosji Siergiej Iwanow podczas wywiadu udzielonego BBC przyznał, że Rosyjska Flota Czarnomorska może opuścić Sewastopol do 2017 roku, jeżeli Ukraina nie przedłuży umowy dzierżawy. Stwierdził, że okręty mogłyby stacjonować w każdym innym porcie i on nie widzi w tym problemu.
Odpowiadając na pytanie, czy może on sobie wyobrazić opuszczenie historycznego 225-letniego rosyjskiego portu na Morzu Czarnym, odpowiedział: "Dlaczego nie, skoro rząd ukraiński (będący wówczas u władzy) nie przedłuży dzierżawy?" - odpowiedział. Jednak kilkakrotnie podkreślił, że Rosja będzie dążyć do rozwiązania przedłużającego możliwość stacjonowania okrętów wojennych w krymskim porcie.
"Kocham Krym, mam tam nawet krewnych, lecz to problem Ukrainy, nie Rosji" - odpowiedział na pytanie dotyczące potencjalnych działań Rosji w sytuacji wygaśnięcia umowy i konieczności opuszczenia jej jednostek z Krymu.
Oświadczył jednak, że większość mieszkańców Sewastopola chce by rosyjska flota została. "Na świecie wciąż jest zbyt wielu rycerzy zimnej wojny" - to według wicepremiera Rosji komplikuje wzajemne relacje.
Ukraińskie Ministerstwo Spraw wewnętrznych 10 października oświadczyło, że będzie przeciwstawiać się nieuzgodnionym z Ukrainą przemieszczeniom oddziałów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na terenie Krymu i całej Ukrainy. Dzień wcześniej, 9 października Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy oświadczyło, że ukraińska granica państwowa zostanie wzmocniona dla uniemożliwienia nielegalnego jej przekraczania przez jednostki rosyjskie.
Wcześniej, 6 października ukraińska młodzieżowa organizacja społeczna Studenckie Bractwo poinformowała o "pirackim porwaniu" aresztowanego przez Ukrainę rosyjskiego okrętu "Oczakow" i wyprowadzeniu go z Sewastopola bez uiszczenia zapłaty za przeprowadzony remont.
Nacjonalistycznie nastawieni Rosjanie i znaczna część mieszkańców Sewastopola uważają Sewastopol za "rosyjskie miasto" i negują prawne postawy przekazania go w 1954 roku przez Chruszczowa Ukrainie. Mer Moskwy Jurij Łużkow w maju tego roku publicznie uznał ten problem za "jeszcze niezamknięty" . W wyniku ostatnich działań na Kaukazie, Kijów obawia się zastosowania "osetyńskiego scenariusza" na terytorium Ukrainy .
W udzielonym wywiadzie, Iwanow wypowiedział się również na temat instalacji amerykańskiej "tarczy antyrakietowej" na terytorium republiki Czeskiej i Polski oraz o konflikcie w Osetii Południowej i Abchazji .
Siergiej Iwanow (55 lat) w młodości uczył się języka angielskiego w Londynie, 18 lat służył w wywiadzie wojskowym. Pracował w Finlandii, Wielkiej Brytanii i Kenii. W latach 2001-2007 był ministrem obrony Federacji Rosyjskiej. Obecnie piastuje urząd wicepremiera Rosji, gdzie zajmuje się przede wszystkim przemysłem wojennym i wysokimi technologiami. Był, obok Dmitrija Miedwiediewa, jednym z polityków, najczęściej wskazywanych jako prawdopodobny następca Władimira Putina.
Na podstawie: glavred.info, izvestia.com, korrespondent.net, planetanews.ru