Kwaśniewski nie widzi szans na przełom na Białorusi
Aleksander Kwaśniewski we wtorkowej (05.08) wypowiedzi dla TVN24 chłodno odniósł się do pomysłu "okrągłostołowych" mediacji Lecha Wałęsy na Białorusi podkreślając, że to zbliżające się wybory pokażą, na ile białoruska władza gotowa jest na dialog z opozycją.
Zdaniem Kwaśniewskiego, droga do rozwiązania na wzór polskiego "okrągłego stołu" wciąż jest u wschodniego sąsiada Polski daleka. Były prezydent podkreślił, że choć docenia entuzjazm i zaangażowanie swego poprzednika w sprawę demokratyzacji Białorusi, "realia są surowsze"i nawet po zaplanowanych na wrzesień wyborach trudno liczyć na szybkie zmiany.
Aleksander Kwaśniewski źródeł takiego stanu rzeczy dopatruje się m.in. w osobie białoruskiego przywódcy. "Aleksander Łukaszenka to wytwór okresu przemian w byłym ZSRR. Osoba, której udało się uzyskać poparcie społeczne, sprawny organizator o autorytarnych poglądach. Nie wolno go nie doceniać, ale przywódca nie oferuje dalekosiężnej perspektywy, a zwłaszcza perspektywy demokratycznej" - zauważył były prezydent, podkreślając, że nie bez znaczenia dla pozycji Łukaszenki jest rozdrobnienie tamtejszej opozycji.
Kwaśniewski położył też nacisk na problem stanowiska Unii Europejskiej wobec sytuacji na Białorusi. "Białoruś ma szansę, jeśli UE z Rosją będą mówiły jednym głosem. I tu Polska ma istotną rolę do odegrania" - powiedział, stwierdzając, że jak dotąd UE nie ma pomysłu na budowanie relacji z jedynym autorytarnym przywódcą w Europie.
Wypowiedź Aleksandra Kwaśniewskiego związana jest z apelem opublikowanym w poniedziałek (04.08) w "Dzienniku", wzywającym w imieniu wszystkich istotnych polityków białoruskich, przeciwnych obecnemu prezydentowi, do rozpoczęcia rozmów przy "okrągłym stole" w celu wypracowania kompromisu na wrześniowe wybory. Mediatorem między dążącą do demokratyzacji Republiki opozycją a autorytarnym prezydentem miałby zostać Lech Wałęsa. Białoruscy liderzy opozycji odcięli się od tekstu, Wałęsa wykazał duży entuzjazm i zadeklarował, że chętnie w takim przedsięwzięciu weźmie udział.
Na podstawie: dziennik.pl, tvn24.pl