Leonid Kuczma - proces w sprawie zabójstwa dziennikarza trwa
- IAR
Leonid Kuczma twierdzi, że śledczy nie mają dowodów na to, iż doprowadził on do zabójstwa Georgija Gongadzego. Prokuratura Generalna zarzuca byłemu prezydentowi nadużycie władzy i wydawanie niezgodnych z prawem rozkazów kierownictwu MSW, których efektem było zamordowanie dziennikarza.
W Prokuraturze odbywa się dziś konfrontacja Leonida Kuczmy i Mykoły Melnyczenki, czyli jednego z funkcjonariuszy ochrony, który ujawnił w 2000 roku taśmy, na których głos podobny do głosu Leonida Kuczmy mówi, że trzeba się pozbyć Georgija Gonagdzego. Były prezydent wielokrotnie podkreślał, że jest niewinny, starał się uniknąć także konfrontacji z Mykołą Melnyczenką, którego - jak dziś zaznaczył - nawet nie zna i nie ma ochoty poznać.
Leonid Kuczma podkreślił, że zadaniem Mykoły Melnyczenki było sprawdzanie, czy prezydent nie jest podsłuchiwany.
Georgij Gongadze był założycielem niezależnego portalu „Ukraińska Prawda”. Zajmował się dziennikarstwem śledczym, pisząc - między innymi - o korupcji we władzach. Został zabity jesienią 2000 roku.
Prokuratura Generalna ustaliła, że wykonawcą zabójstwa był aresztowany 2 lata temu funkcjonariusz MSW Ołeksij Pukacz, który działał na bezpośrednie polecenie ówczesnego szefa tego resortu Jurija Krawczenki. Ten ostatni popełnił samobójstwo w dość niejasnych okolicznościach w 2005 roku.