Leonid Kuczma zapewnia, że nie ma nic wspólnego z zabójstwem dziennikarza Georgija Gongadzego
- IAR
Były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma zapewnia, że nie ma nic wspólnego z zabójstwem dziennikarza Georgija Gongadzego. W zeszłym tygodniu Prokuratura Generalna wszczęła sprawę karną wobec byłego prezydenta w związku z morderstwem popełnionym w 2000 roku.
Dziś Leonid Kuczma został po raz kolejny przesłuchany w Prokuraturze. W czasie rozmowy z dziennikarzami przed budynkiem tej instytucji przysięgał, że nie znał Georgija Gongadzego, widział go tylko raz w życiu i nie jest pewien, czy był on dziennikarzem czy pracownikiem kierownictwa mediów. Leonid Kuczma zaznaczył, że chce, aby jak najszybciej ta sprawa została zamknięta, ponieważ jest ona często wyciągana w związku z sytuacją wewnętrzną na Ukrainie. „Tak będzie też w przyszłości, dopóki sąd nie postawi kropki” - dodał.
W zeszłym tygodniu Prokuratura Generalna Ukrainy oskarżyła byłego prezydenta o nadużycie władzy i wydawanie niezgodnych z prawem rozkazów kierownictwu MSW, co doprowadziło do zabójstwa Georgija Gongadzego. Zgodnie z ukraińskim prawem, w związku z taką kwalifikacją przestępstwa - nie jako zabójstwa, a właśnie jako nadużycia władzy - Leonid Kuczma może być uznany za winnego, ale i tak uniknie kary więzienia.
Georgij Gongadze był założycielem niezależnego portalu „Ukraińska Prawda”. Zajmował się dziennikarstwem śledczym, pisząc między innymi o korupcji we władzach. Zaginął 16 września 2000 roku, 2 listopada pod Kijowem odnaleziono jego ciało. Później jeden z ochroniarzy ówczesnego prezydenta ujawnił taśmy, na których głos podobny do głosu Leonida Kuczmy zleca zabójstwo Georgija Gongadzego.
Dziś prezydent Wiktor Janukowycz oświadczył, że należy ostatecznie zakończyć sprawę zabójstwa dziennikarza i dać odpowiedź na zadawane od wielu lat pytania. Zapewnił także, że proces nie ma charakteru politycznego.
Tymczasem żaden z ukraińskich komentatorów nie mówi o tym, że decyzja Prokuratury Generalnej ma na celu właśnie uczciwe zakończenie sprawy Georgija Gongadzego. Jako możliwe wersje przedstawia się dawny konflikt między byłym a obecnym prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Eksperci rozpatrują także wersję mówiącą o tym, że sprawa to element nacisku na zięcia Leonida Kuczmy - biznesmena Wiktora Pińczuka. Inne ewentualne cele władz to odwrócenie uwagi społeczeństwa od problemów ekonomicznych, a także pokazanie Zachodowi, iż rządzący sądzą nie tylko opozycjonistów. Powstała także wersja, iż nowe władze chcą tą sprawą ostatecznie uniewinnić Leonida Kuczmę.