Łukaszenka dąży do kolejnych sankcji
Głównym punktem dekretu jest możliwe tylko za zgodą przełożonego, rozwiązanie kontraktu przez pracownika, przed jego zakończeniem. Ponadto pracownikowi wypłacane będą miesięczne pensje i premie, jednak w przypadku zwolnienia pracownika za ciężkie naruszenie obowiązków, kwoty te będą musiały być zwracane. W momencie odmowy zwrotu należnych państwu pieniędzy, zostaną one ściągnięte w kolejnym zakładzie pracy.
„Z czasem Łukaszenka i jego rząd zostaną poproszeni o kolejne wyjaśnienia, a w pewnym momencie, za pośrednictwem Międzynarodowej Organizacji Pracy, podejmę dodatkowe działania w celu zwiększenia nacisku na władze białoruskie, co może równać się nowym sankcjom gospodarczym. Wydaje mi się, że Łukaszenka tego właśnie chce” - dodał Benedict.
Na podstawie: belaruspartisan.org, stooq.pl