Mieszkańcy Petersburga nie chcą komunistycznych ulic
Około półtora tysiąca petersburżan podpisało petycję z prośbą o zmianę ulic nazwanych na cześć komunistycznych działaczy.
W petycji, która została przekazana gubernatorowi miasta Gieorgijowi Połtawczence, wymienione zostały nazwy około 40 ulic noszących imiona działaczy partii komunistycznej oraz uczestników ruchu rewolucyjnego. Chodzi między innymi o ulice Lenina, Engelsa, Kirowa, Kalinina, Dzierżyńskiego, Frunze, Kuna (twórcy Węgierskiej Republiki Rad w 1919 roku, odpowiedzialnego za masakrę Armii Białych na Krymie w 1921 roku). Ostatnia z ulic od kilku lat jest dość popularnym miejscem odwiedzin turystów, gdyż w jednym ze znajdujących się przy niej bloków wychowywał się prezydent Dmitrij Miedwiediew. W petycji wymieniono również ulice Marata i Robesspierre’a – jako twórców systemu terroru rewolucyjnego.
Przedstawiciele sygnatariuszy oświadczyli, że zachowanie na mapie Petersburga imion ludzi, odpowiedzialnych za wymordowanie milionów Rosjan, jest nieetyczne i nie powinno mieć miejsca w cywilizowanym społeczeństwie, a także stoi w sprzeczności z rosyjską tradycją. Zamiast imion komunistycznych działaczy ulice w centrum miasta wróciłyby do nazw, które nosiły przed rewolucją. Nowe ulice otrzymałyby nazwy związane z daną częścią miasta.
Akcję zbierania podpisów pod petycją przeprowadziła redakcja rozgłośni Metropolii Petersburskiej Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, od lat walczącej z komunistycznym dziedzictwem Rosji. Akcja ma jednak niewielkie szanse powodzenia: petersburscy urzędnicy obliczyli, że zmiana nazwy jednej ulicy w mieście będzie kosztować miejski budżet prawie 50 milionów rubli (ok. 5 mln zł). Pomimo tego administracja niektórych dzielnic Petersburga nie wyklucza w tej sprawie konsultacji społecznych.
W Rosji petersburska inicjatywa zyskała spory rozgłos, ponieważ mimo negatywnego stosunku wielu środowisk do komunistycznej przeszłości, a szczególnie zbrodni stalinowskich, większość społeczeństwa uważa okres radziecki za integralną część rosyjskiej historii. Próby wykreślenia komunistycznej symboliki z przestrzeni publicznej są rzadkie i raczej nieśmiałe. Nostalgia za dawnym imperium jest żywa nie tylko wśród emerytów, dlatego niejednokrotnie się zdarza, że nowe cerkwie budowane są przy ulicach bądź prospektach noszących imię Lenina.
Na podstawie: regnum.ru, ng.ru