Naftohaz: mniej gazu dla krajów bałkańskich to spisek rosyjsko-mołdawski
Naftohaz oskarżył Gazprom i mołdawską spółkę gazową Mołdowagaz o prowadzenie działań mających sugerować nielegalny pobór gazu przez Ukrainę, po tym jak o 10 mln metrów sześciennych spadł dzienny przesył surowca w gazociągu Ananiew-Tyrespol-Izmail.
"Republika Mołdowy z niezrozumiałej przyczyny i bez uzgodnienia ze stroną ukraińską, począwszy od 1 stycznia 2009 roku, zaczęła pobierać praktycznie pełną objętość gazu przesyłanego gazociągiem Ananiew-Turespol-Izmail, ktory częściowo przebiega przez jej terytorium" - utrzymuje Naftohaz.
W wyniku poboru gazu przez jedną ze stron sporu do Rumunii, Bułgarii, Turcji, Grecji i Macedonii dociera dziennie o 10 mln metrów sześciennych gazu mniej niż zakładał kontrakt. Ukraińcy uważają, że jest to wynikiem zmowy między Gazpromem i jego spółką-filią w Mołdawii.
Naftohaz oświadczył, że jest "działanie OAO Gazprom i jego spółki-filii OAO Mołdowagaz destabilizuje bezpieczeństwo gazowe krajów bałkańskich i prowadzi do wysuwania nieuzasadnionych oskarżeń wobec tranzytującej rosyjski gaz Ukrainy". Zażądał też od Gazpromu natychmiastowego poinstruowania Mołdowagazu, by ten przywrócił wcześniejszy, określonych w umowach, przesył gazu w zakontraktowanych kierunkach.
"Nagłe zmiany objętości przesyłanego gazu na Ukrainę ze strony Gazpromu oznaczają niewywiązywanie się Rosji z zaciągniętych zobowiązań wobec partnerów europejskich" - napisano w oświadczeniu Naftohazu.
Na podstawie: unian.net, interfax.ua.co, glavred.info